Pomoc dla ofiar nawałnic. Kto może dostać zasiłek?
Osoby poszkodowane w wyniku wichur i nawałnic mogą zgłaszać się po zasiłki do 6 tys. zł. Pieniądze są wypłacane na bieżąco. Poszczególne samorządy zbierają takie informacje z terenu, przekazują je wojewodom, a ci następnie zgłaszają to do MSWiA.
14.08.2017 13:45
Tylko w ostatni weekend strażacy interweniowali ponad 15 tys. razy w związku z burzami i silnym wiatrem. Najwięcej w czterech województwach: kujawsko-pomorskim (5,3 tys. interwencji), wielkopolskim (4,1 tys.), pomorskim (2,5 tys.) i dolnośląskim (ponad 1 tys.). Silny wiatr uszkodził lub zerwał dachy z 2,8 tys. budynków, w tym 2,1 tys. mieszkalnych.
Poszkodowane rodziny dostaną do 6 tys. zł zasiłku, który nie będzie rozliczany. Beneficjentów tej pomocy wskazują wójtowie.
Dodatkowo jest możliwość otrzymania pomocy w wysokości do 20 tys. na remonty domów. Pieniądze te są rozliczane na podstawie faktur i oświadczeń, ale bez opinii rzeczoznawcy. Taka opinia jest wymagana, gdy poszkodowani ubiegają się o wyższą pomoc na remont domu - w wysokości do 100 tys. zł.
Każdego roku tworzona jest rezerwa celowa, którą dysponuje resort spraw wewnętrznych i administracji. To w nim działa departament ds. usuwania skutków klęsk żywiołowych.
Wielkość rezerwy uzależniona jest z jednej strony od możliwości budżetu państwa, a z drugiej - od strat wyrządzonych przez klęski żywiołowe w latach poprzednich. Środki te trafiają przede wszystkim na odbudowę infrastruktury zniszczonej w wyniku np. powodzi, osuwisk, huraganów, a także na realizację programów ochrony przeciwpowodziowej w dorzeczu Wisły i Odry.
W Polsce występuje coraz więcej zagrożeń związanych z pogodą. Najczęstsze to: intensywne opady deszczu powodujące podtopienia i powodzie oraz silne wichury i lokalne trąby powietrzne. Jak podkreśla rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak, intensywne opady deszczu, silne wichury i lokalne trąby powietrzne nie są zjawiskami nadzwyczajnymi w tej szerokości geograficznej i klimacie.
Jak zaznaczył, takie zjawiska charakteryzują się też dużą dynamiką. - Stąd też niekiedy trudno jest przewidzieć, czy burzom oraz silnym wichurom będzie towarzyszył gwałtowny wzrost poziomu rzek. Nie ma państwa, które skutecznie walczyłoby z prawami natury. Możemy jednak ograniczyć skutki klęsk. Natomiast ważne jest budowanie świadomości, jak się zachować, żeby uniknąć ofiar - ocenił rzecznik PSP.
Każdego roku szeroko rozumiane ratownictwo (związane m.in. z zagrożeniami pogodowymi) stanowi ponad połowę działań strażaków. Kolejne dotyczą głównie pożarów, a niewielka liczba - fałszywych alarmów. Statystycznie średnio co 2 minuty strażacy wyjeżdżają na akcję ratowniczą.