Pomogą firmom, które straciły na opcjach
Rząd chce rozprawić się ze spekulantami, którzy w ciągu ostatnich miesięcy doprowadzili do gwałtownego osłabienia się złotówki. Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski ujawnił Radiu ZET, że służby specjalne skontrolują, czy przy zawieraniu umów na tzw. opcje walutowe nie zostało popełnione przestępstwo.
Sprawdzani będą wszyscy: pracownicy firm zawierających umowy, współpracujące z nimi kancelarie prawne, a także banki oferujące opcje. Służby przyjrzą się też transakcjom zawieranym przez Goldman Sachs czy Danske Bank, które są podejrzane o manipulowanie kursem złotówki. Sprawdzą wszystkie podejrzane transakcje, które mogły służyć celowemu osłabieniu złotówki. Chodzi tu przede wszystkim o nadmierne skupowanie naszej waluty przez banki oferujące opcje. Taka transakcja miała na celu obniżenie wartości złotego i zwiększenie zysku na opcjach. Przy zawieraniu umowy obie strony zobowiązywały się bowiem handlować euro po stałym kursie, np. 3,5 zł. Różnicę w przypadku umocnienia się złotówki pokrywał bank, natomiast w przypadku osłabienia się naszej waluty do interesu dopłacał przedsiębiorca. Dziś, gdy euro kosztuje ponad 4,7 zł, firmy, które je zawarły, muszą wypłacać bankom różnice. Długi niektórych spółek sięgają nawet kilkudziesięciu milionów złotych.
Interwencja służb specjalnych nie są jedynymi działaniami, jakie chce podjąć rząd w sprawie opcji . Jak dowiedziała się nasza gazeta firmy, które mają niekorzystne dla siebie umowy, będą mogły bezpłatnie oddać je do analizy państwowym prawnikom i specjalistom od finansów.
_ Powstanie specjalny zespół pomocy prawnej złożony z przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości oraz nadzoru bankowego _ - mówi Grzegorz Dolniak, wiceprzewodniczący klubu PO. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, biznesmeni będą mogli zgłaszać się do takiego zespołu z podpisaną umową na opcje. Jeśli prokuratorzy dojdą do wniosku, że została ona zawarta z naruszeniem prawa albo w złej wierze, wówczas pójdą do takiego banku i powiedzą, że mają podejrzenia popełnienia przestępstwa
_ Ma to zachęcić banki do renegocjacji umów _ - wyjaśnia Dolniak. Jeżeli mimo interwencji państwowych mediatorów strony się nie dogadają, to sprawa trafi do sądu.
Pomysł Platformy to przełom w walce z opcjami, bo do tej pory jedynie PSL w osobie wicepremiera Waldemara Pawlaka chciał specjalnej ustawy unieważniającej opcje. Grzegorz Dolniak zapewnia, że propozycja PO jest mniej radykalna.
_ Zależy nam, aby nie popsuć dobrego wizerunku Polski w Europie. Nie możemy dawać sygnału inwestorom, że jesteśmy dla nich nieprzyjaznym obszarem _ - mówi Dolniak.
Sprawa powołania zespołu mediatorów rządowych będzie rozpatrywana w tym tygodniu podczas specjalnego zebrania w kancelarii premiera. Sam zespół ma być gotowy do końca tygodnia.
_ Obecnie firmy mogą korzystać z zapisów kodeksu cywilnego i próbować uchylać się od skutków takich umów w sądach _ - mówi wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona.
Analizę prawną, jak walczyć z niekorzystnymi opcjami walutowymi, przygotowała już dla Ministerstwa Gospodarki Prokuratoria Generalna, reprezentująca interes Skarbu Państwa w sporach sądowych. Wynika z niej, że firmy nawet teraz nie są bezbronne w starciu z bankami.
Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej, uważa, że prywatne firmy mogą próbować podpisać dobrowolną ugodę z bankiem lub wytoczyć pozew w sądzie gospodarczym.
_ Można też się zastanowić, czy część z tych umów jest w ogóle ważna. Bo jeśli prawdziwe są doniesienia prasy, że w niektórych przypadkach umowy zakładały dla banku 30-krotnie wyższe korzyści niż dla przedsiębiorców, to takie zapisy mogą wykraczać poza zasadę swobody zawierania umów i mogą być uznane przez sąd za nieważne z mocy prawa _- podkreśla Dziurda.
Tomasz Dominiak, Mariusz Jałoszewski
POLSKA Dziennik Bałtycki