Pomyłka ZUS-u. Nieprawidłowe wyliczenia w listach do milionów Polaków
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wysłał 19 mln listów do przyszłych emerytów, w których podał informacje o szacunkowej kwocie przyszłej emerytury. Wyliczenia są jednak zawyżone. ZUS zapomniał bowiem, że od 1 października tego roku obowiązuje obniżony wiek emerytalny i nie uwzględnił tego w szacunkach.
Przyszli emeryci w listach od ZUS-u otrzymają prognozę uwzględniającą obecny wiek przejścia na emeryturę, czyli 67 lat dla obu płci. W rzeczywistości, świadczenia w przyszłości będą skromniejsze, ponieważ już od października kobiety będą mogły przechodzić na emeryturę po ukończebniu 60 lat, a meżczyźni - 65 lat. Oczywiście nie jest to obowiązkowy wiek zakończenia pracy - rząd zachęca nawet do tego, by Polacy pracowali dłużej.
Zobacz także: waloryzacja emerytur w 2018 r.
Jeśli jednak na emeryturę przejdziemy wcześniej, od kwot, które wysłał ZUS, trzeba odjąć odpowiednią sumę. - Wyliczenia zawarte w pismach ZUS są zawyżone. Osoby, które zechcą skorzystać z obniżenia wieku emerytalnego, muszą odliczyć od tych kwot od 8 do 11 procent - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dr Tomasz Lasocki z Katedry Ubezpieczeń na Uniwersytecie Warszawskim.
To nie jedyny błąd, który ostatnio został wytknięty ZUS-owi. Zakład wypłaca na emerytury średnio o około 7,5-8 proc. więcej niż powinien. Dzieje się tak, ponieważ nie używa tzw. tablic progresywnych trwania życia, które pokazują przewidywaną długość życia osób obecnie żyjących.