Ponownie ciekawsza końcówka - analiza futures na WIG20

Z rejonu cenowego: 2393 – 2396 pkt. bykom udało się jak wiadomo zainicjować relatywnie silny ruch odreagowujący (końcówka piątkowej sesji). Co prawda głównie spółki z sektora bankowego stały za wzrostem indeksu WIG20 (szerokość rynku nie była zatem zbyt duża), ale styl tej inicjatywy mógł się z pewnością podobać. W każdym bądź razie stanowił spore zaskoczenie dla posiadaczy krótkich pozycji, którzy „ewakuując się” z rynku jeszcze bardziej zdynamizowali ten impuls (zmniejszyła się liczba otwartych pozycji).

Ponownie ciekawsza końcówka - analiza futures na WIG20
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

18.11.2014 | aktual.: 18.11.2014 12:43

[ Wykres FW20Z1420 - skala dzienna

]( http://finanse.wp.pl/isin,PL0GF0006239,notowania-podsumowanie.html )

W efekcie kontrakty już w piątek dotarły do eksponowanego przeze mnie węzła Fibonacciego: 2421 – 2425 pkt. Dokładnie we wskazanym korytarzu cenowym wypadła ostatecznie cena zamknięcia.

Przypominam ten fakt, gdyż od początku wczorajszej sesji wymieniony obszar cenowy nadal odgrywał istotną rolę. Co prawda pierwsze takty poniedziałkowej odsłony ewidentnie należały do niedźwiedzi (wpływ silnych spadków w Japonii), ale z biegiem czasu obóz byków zaczął stopniowo przejmować inicjatywę. Z pokonaniem oporu: 2421 – 2425 pkt. był jednak zauważalny problem, choć z drugiej strony nie przekładało się to na wzrost presji podażowej. Warto w tym kontekście nadmienić, że ze zdecydowanie większym animuszem poranne straty odrabiały rynki bazowe. Na ich tle ponownie zachowywaliśmy się zatem nieco słabiej, choć trudno tutaj mówić o jakichś dużych dysproporcjach. Faktem pozostawało jedynie to, że sesja nie była z pewnością interesującym widowiskiem.

Sytuacja, analogicznie jak w piątek, zmieniła się jednak w samej końcówce notowań. Ponownie było to związane z działaniami podejmowanymi przez obóz byków. Ich efekt jest widoczny na załączonym wykresie (górny cień świecy i naruszenie strefy: 2421 – 2425 pkt.). Oceniając tę kolejną próbę wykreowania ruchu wzrostowego przez pryzmat techniki trudno zatem mówić o jakimś dużym sukcesie byków. Tym bardziej, że na rynku kasowym styl inicjowanego ruchu pozostawiał wiele do życzenia (zlecenia koszykowe). Sporym mankamentem wczorajszej odsłony była także raczej mało satysfakcjonująca płynność i to też w moim odczuciu warto podkreślić.

Abstrahują od tych kwestii, mieliśmy jednak do czynienia z kontynuacją ruchu wzrostowego, zapoczątkowanego w piątek, w rejonie wsparcia: 2393 – 2396 pkt. Z tej perspektywy patrząc popyt wykazywał się większą aktywnością, choć tak jak sugerowałem w opracowaniach online, dopiero przełamanie węzła: 2448 – 2454 pkt. wraz z plasującą się w tym rejonie Median Line mogłoby zostać potraktowane jako czynnik uwiarygodniający bieżącą inicjatywę byków. Niewykluczone, że kontrakty powróciłyby wówczas ponownie w okolice węzła: 2487 – 2492 pkt., choć przy zachowaniu obecnego stylu walki kupującym może być ciężko pokonać opór: 2448 – 2454 pkt.

Tymczasem już w rejonie zniesienia 50.0% i wypadającej tutaj wewnętrznej linii trendu (szczegóły przedstawiłem we wczorajszych opracowaniach online) doszło do wzrostu presji podażowej.

Nie był to jednak na tyle silny akcent podażowy, by już na obecnym etapie wydarzeń można było zakwestionować wiarygodność całej próby wykreowania ruchu wzrostowego. Jak zwykle w takich sytuacjach poczekałbym na przełamanie jakiejś lokalnej, sensownie zbudowanej strefy wsparcia Fibonacciego (rozwinę ten wątek w swoim pierwszym opracowaniu online).

Paweł Danielewicz
Analityk techniczny, makler
DM BZ WBK

futureskontrakty terminowekomentarz giełdowy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)