Popyt cały czas razi słabością
Środa na giełdach europejskich rozpoczęła się od neutralnych poziomów. O 10:00 opublikowany został indeks nastrojów Ifo w niemieckiej gospodarce - wynik 103,3 pkt był gorszy od prognoz na poziomie 104,8 pkt.
26.07.2012 09:10
Na kursy akcji jednak odczyt nie miał żadnego wpływu, bo wcześniej pojawiła się wypowiedź Ewalda Nowotnego, szefa Banku Centralnego Austrii, który potwierdził możliwość nadania licencji bankowej funduszowi pomocowemu ESM. Wiadomość zdecydowanie pomogła nieco obozowi byków, ale przede wszystkim umocniła euro do dolara i przyniosła spadek rentowności obligacji Włoch i Hiszpanii. Na rynkach akcji zobaczyliśmy wzrosty, ale były bardzo umiarkowane – inwestorzy wiedzą, że od podobnych deklaracji polityków europejskich do konkretnych czynów jest bardzo długa droga. Na WGPW początek dnia przyniósł korektę wzrostów wtorkowych, ale po wieściach z Europy zobaczyliśmy szybki powrót w okolice odniesienia. Przez kolejne godziny WIG20 trwał niemal bez zmian na kilkupunktowych plusach i dopiero przed dobrze zapowiadającym się otwarciem na Wall Street zaczął mocniej rosnąć, chwilami zyskując ok. 1%. Po starcie notowań nastroje za oceanem szybko się jednak pogorszyły, co przełożyło się na rodzimy parkiet i WIG20 zamknął
dzień zwyżką o zaledwie 0,2% (2119 pkt) przy obrocie 558 mln PLN.
Środa była drugim dniem z rzędu, w którym indeks WIG odbijał, jednak skala wzrostów była niewielka, W trakcie dnia kupujący próbowali forsować opór będący zakresem czarnego korpusu z poniedziałku, ale zamknięcie notowań wypadło w słabych nastrojach, ponieważ kurs indeksu zakończył notowania poniżej połowy wspomnianego czarnego korpusu (poziom 39 340 pkt). Należy zatem uznać, że inicjatywa krótkoterminowa nadal jest po stronie podaży. Istotne wsparcie znajduje się na poziomie 38 526 pkt, jako początek luki wzrostowej z 11 czerwca. Drugie wsparcie, jakie udało się kupującym obronić to pułap 38 886 pkt, jako zniesienie 50% wzrostów zapoczątkowanych w czerwcu.
Za dalszym spadkiem kursu indeksu przemawia niezrealizowany w pełni zakres formacji głowy i ramion, co oznaczałoby ruch w kierunku 38 240 pkt. Jednak siły rynkowe mierzone oscylatorem ADX, są mocno wyrównane, co mogłoby oznaczać, że z obecnych poziomów popyt pokusi się o wyprowadzenie istotnej korekty. Jednak obecny stan rynku oznacza wysoką niepewność graczy i szukanie pomysłu na dalszy rozwój wydarzeń, które mogą być kształtowane przez nieprzewidywalne impulsy. Być może rozpoczęty sezon publikacji wyników spółek wskaże inwestorom kierunek.