Popyt nie utrzymuje poziomów kursów
Fatalne zamknięcie giełd w USA (DJIA -5,07%; S&P500 -6,12%; Nasdaq_Co -6,53%) i Azji (Nikkei -6,9%) z pewnością nie zapowiadało spokojnego poranka dla posiadaczy długich pozycji.
21.11.2008 08:23
Grudniowe kontrakty rozpoczęły sesję od poziomu 1 502 pkt (-6%). Szybko jednak inicjatywę przejęła strona popytowa, której dominacja zakończyła się dopiero po godzinie 13 ustanowieniem dziennego maksimum na 1 560 pkt (-2,5%). W dalszej części sesji górę wzięły ponownie pesymistyczne nastroje, które ostatecznie doprowadziły do zamknięcia FW20Z08 na poziomie 1 518 pkt (-5,1%). Czwartkowa sesja była kolejną, podczas, której znacznie wzrosła LOP (na zamknięciu wyniosła 88 894 sztuki). Czwartkowa sesja w USA miała tragiczny koniec. Przebicie wsparć, jakimi były minima internetowej bessy z 2002 rok zapowiada gigantyczną wyprzedaż na dzisiejszej sesji.
Czwartkowa sesja wypadła bardzo słabo. Na wykresie kontraktów terminowych pojawiła się świeca z niewielkim białym korpusem oraz widocznym górnym cieniem. Jeszcze po poprzedniej sesji można było mieć nadzieję, że kupujący obronią poziom wsparcie na 1 554 pkt (połowa korpusu białej świecy z 27.10), to wczorajsze otwarcie wypadło z prawie 100 pkt. luką bessy, którą popyt nie zdołał domknąć. Dotychczasowa strefa wsparcia stała się strefą oporu, którego popyt nie był w stanie przełamać, a która będzie teraz stanowić najbliższy istotny opór (rejon 1 554 – 1 600 pkt). Dla kupujących oznacza to w najlepszym wypadku prawie pewną możliwość testowania minimów z października na poziomie 1 471 pkt. Po wczorajszej sesji MACD przełamał swoją średnią generując sygnał sprzedaży. Równie źle wygląda sytuacja w przypadku ADX. Oscylator ten zaczął wzrastać (informując o umacnianiu się trendu), który wskazywany jest przez układ linii +DI i –DI jako trend spadkowy. Stochastic zwrócił się ku swojej średniej, znajdując się w strefie
wyprzedania, ale jest jeszcze za wcześniej aby doszukiwać się krótkoterminowego (w horyzoncie wskazań Stochastica) odbicia kursów.