Popyt w grze
Piątkowa sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych skończyła się spadkiem WIG20 niewiele mniejszym od 1,1 procent a rolę liderów obozu podażowego przyjęły na siebie spółki, które w trakcie poprzednich sesji drożały najmocniej.
17.01.2014 | aktual.: 20.01.2014 12:20
Przeceny PKO, PZU i Pekao okazały się przesądzające o wyniku dnia, ale w skali tygodnia to właśnie sektor finansowy pozwolił zyskać indeksowi WIG20 przeszło 2 procent. Dla graczy, którzy z uwagą obserwowali rynek w poprzednim tygodniu zwyżka WIG20 piątek do piątku nie będzie zaskoczeniem. Już w trakcie kilku poprzednich sesji agresywnie operująca podaż trafiała na równie aktywny popyt i rynek wysyłał sygnały, iż okolice 2350 i 2300 pkt. oraz przeszło dziesięcioprocentowa fala spadkowa indeksu WIG20 przyciągają kapitał szukający spółek słabych ze względu na ogólny sentyment i godnych uwagi fundamentalnie. Niemniej przeszło 100-punktowe odreagowanie od dna w okolicach 2300 pkt. znalazło finał w środowym otwarciu luką, które nosiła wszystkie cechy pogoni za rynkiem zaskoczonych odbiciem niedźwiedzi. Kolejne dwie sesje to klasyczna konsolidacja, która była kontynuowana również dziś o poranku. Dlatego, gdy w pierwszych godzinach dzisiejszego handlu rolę liderów obozu podażowego przejęły lokomotywy odbicia, losy
sesji zostały przesądzone.
Przy spadających akcjach PKO, Pekao i PZU indeks WIG20 był skazany na stratę i w sennym osuwaniu się sięgnął wsparcia w rejonie 2373 pkt. W finale poziom, na którym wcześniej część graczy widziała sygnał kupna, został obroniony i koszyk 20 spółek zakończył tydzień rosnąc o 2,1 procent. Kronikarsko rzecz ujmując WIG20 ma za sobą pierwszy prawdziwie wzrostowy tydzień po siedmiu zdominowanych przez podaż. Procentowa zwyżka okazała się największa od końcówki października, co daje najlepszy tydzień od blisko trzech miesięcy. Do pozytywów należy jeszcze doliczyć przełamanie kilkutygodniowego trendu spadkowego, które sprzyja stronie popytowej i zmusza do spoglądania w stronę oporów. Jednak dopiero kolejne sesje pokażą, na co stać rynek - ledwie korektę relatywnie mocnej i szybkiej przeceny czy też na wyjście poza okolice 2430 pkt. i skierowanie uwagi na rejon 2500 pkt.
Adam Stańczak
| Komentarz został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych DM BOŚ S.A. tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przy sporządzaniu komentarza DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego komentarza ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy komentarz adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. |
| --- |