Poranne osłabienie złotego

Od początku wczorajszej sesji obserwujemy konsekwentne osłabienie złotego. Kurs EUR/PLN przebił linię średnioterminowego trendu spadkowego i na początku dzisiejszych notowań zbliżył się w okolice poziomu 4,5000.

28.05.2009 11:06

Z kolei wartość dolara wyrażona w złotym jeszcze wczoraj pokonała istotny opór na poziomie 3,2000 i wzrosła aż do 3,2500. Przebicie średnioterminowych oporów w notowaniach USD/PLN i EUR/PLN, uruchomiło zlecenia typu stop-loss, co pociągnęło za sobą kontynuację wzrostów tych kursów. Deprecjacja polskiej waluty związana jest również z rozliczaniem transakcji opcyjnych i forwardów pod koniec miesiąca.

Osłabienie złotego wsparł również spadający eurodolar, który w czasie wczorajszej sesji wybił się dołem z przedziału wahań 1,3900 – 1,4000, zniżkując w okolice wsparcia na poziomie 1,3800. Poranna deprecjacja dotknęła także pozostałe waluty naszego regionu – zarówno kurs EUR/HUF, jak i EUR/CZK testują od początku sesji opory na poziomach odpowiednio: 286,00 i 26,80.

Deprecjacja złotego może mieć też miejsce na fali oczekiwania na jutrzejsze dane o dynamice PKB w I kwartale bieżącego roku. Przewiduje się, że polska gospodarka wzrosła w ciągu trzech pierwszych miesięcy o 1%, istnieje jednak wiele niepewności co do ostatecznej wartości odczytu. Członek Rady Polityki Pieniężnej D. Filar twierdzi, iż pierwszy kwartał nie będzie najgorszym dla polskiej gospodarki, najtrudniejszy natomiast może okazać się kwartał drugi i trzeci. Ważne dlatego jest by PKB w pierwszych trzech miesiącach 2009 roku odnotował wzrost i by jego dynamika była jak najbardziej oddalona od zera.

Dzisiejsze osłabienie złotego ma najprawdopodobniej przejściowy charakter. Jeśli rzeczywiście rozliczenia transakcji terminowych pod koniec miesiąca i realizacja zleceń typu stop-loss były głównymi przyczynami deprecjacji PLN, zasięg osłabienia polskiej waluty nie powinien przekroczyć poziomu 4,5500 dla EUR/PLN. Wiele jednak zależeć będzie od dalszego zachowania eurodolara – jeśli nie wybroniłby on wsparcia w okolicach 1,3750 – 1,3800, będzie to sygnał świadczący o pogorszeniu nastrojów na globalnym rynku, co otworzy drogę do dalszych spadków kursu. To z kolei doprowadzi do kontynuacji osłabienia złotego. Póki co jednak notowania EUR/USD zdołały zdecydowanie odbić się od poziomu 1,3800, co wspiera tezę o krótkotrwałym spadku wartości PLN.

Po kolejnej, nieudanej próbie powrotu ponad psychologiczną barierę 1,4000, w notowaniach EUR/USD nastąpiło odreagowanie, które sprowadziło kurs tej pary walutowej w okolice poziomu 1,3800. Wartość ta zdołała zahamować deprecjację euro względem dolara, co daje szanse na wzrosty w dalszej części sesji.

Podczas dzisiejszej sesji zostanie przedstawionych kilka wskaźników, których publikacja może mieć wpływ na rynek walutowy. Pierwsze z nich poznamy o godz. 11.00. Wtedy to z Eurolandu napłyną dane o nastrojach wśród europejskich konsumentów i przedsiębiorców. W ostatnim czasie uczestnicy rynku, wypatrujący oznak stabilizacji w światowej gospodarce, poświęcają wiele uwagi tego typu doniesieniom, traktując je jako wskaźniki wyprzedzające koniunkturę.
Do grupy tych wskaźników można również zaliczyć zamówienia na dobra trwałego użytku. Zostaną one przedstawione z USA o godz. 14.30. Serię istotnych publikacji kończyć będą dzisiaj dane z pozostającego w centrum zainteresowania amerykańskiego sektora nieruchomości oraz doniesienia na temat poziomu zapasów paliw w USA. Te ostatnie informacje mogą mieć dość duży wpływ na rynek ropy naftowej. Wartość tego surowca, mimo umocnienia dolara, jedynie nieznacznie oddaliła się od tegorocznych szczytów (63,80 USD w przypadku ropy Crude).
Jeśli przedstawiane dzisiaj dane, podobnie jak te sprzed tygodnia, wskażą na znaczny spadek zapasów, notowania ropy naftowej mogą powrócić na wspomniane maksima. Dużego wpływu na rynek tego surowca prawdopodobnie nie będzie miała dzisiejsza decyzja OPEC w sprawie wielkości wydobycia. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli kartelu sugerują, że limity produkcji ropy zostaną pozostawione na dotychczasowym poziomie. Członkowie OPEC wierzą, że pod koniec roku popyt na surowiec zacznie się odbudowywać, co wesprze ceny.

Joanna Pluta
Tomasz Regulski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
kurswalutyzłoty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)