Trwa ładowanie...
d3dbax6
euro
06-03-2009 08:57

Poranny szkic walutowy

Niewykluczone jest "nieznaczne zwiększenie" deficytu budżetowego, który w założeniach ustawy budżetowej miał wynieść 18,2 mld PLN.

d3dbax6
d3dbax6

Wzrost deficytu uzależniony jest od tego, co stanie się z przychodami budżetu państwa oraz jak duża będzie przestrzeń do dalszych oszczędności, twierdzi Ludwik Kotecki, podsekretarz stanu w ministerstwie finansów. Również prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek stwierdził dziś w wypowiedzi dla telewizji, że rewizja założeń budżetu wydaje się „nieunikniona”. Informacje te oraz ujawnione wczoraj przez ministra finansów Jacka Rostowskiego - o wzroście deficytu budżetowego na koniec lutego do 5,5 mld PLN - mogły nieznacznie wpłynąć na notowania złotego, który wczoraj po porannym umocnieniu stracił. Tak samo wyglądała jednak sytuacja korony czeskiej. Minister Rostowski uspokaja, że wzrost deficytu w lutym wynikał przede wszystkim z przeniesienia części płatności (m.in. składek członkowskich do Unii Europejskiej) na luty tego roku.

W centrum uwagi w dniu dzisiejszym znajdą się Stany Zjednoczone i kolejny raport z rynku pracy. Inwestorzy nastrojeni są pesymistycznie i od dnia wczorajszego dolar stracił wobec euro oraz jena (USDJPY spadł z poziomu ponad 99,30 do 97,36, zaś EURUSD wzrósł z poziomu 1,25 do 1,2680). Dane z USA opublikowane zostaną o 14:30. Oczekiwany jest wzrost stopy bezrobocia do 7,9% oraz spadek zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o kolejne 625 tys. osób. Oczekuje się również, że dynamika płac godzinowych wyniesie 0,3% w ujęciu miesięcznym. Oprócz danych z USA warto dziś zwrócić uwagę na informacje o dynamice produkcji przemysłowej na Węgrzech (o godzinie 9:15, miesiąc temu odnotowano spadek produkcji przemysłowej o 23,3% w ujęciu rocznym) oraz na informacje o inflacji CPI w Szwajcarii (prognoza to -0,2% m/m) oraz o inflacji PPI w Wielkiej Brytanii (prognozuje się wzrost indeksu o 0,1% m/m). Jedynie dane ze Stanów powinny mieć wpływ na notowania złotego - bardzo możliwe, że kolejny skrajnie niekorzystny odczyt danych z
rynku pracy spowoduje ucieczkę inwestorów od aktywów bardziej ryzykownych, co doprowadziłoby do osłabienia naszej waluty.

W amerykańskim Senacie trwają debaty nad ustawami, które zapewnią finansowanie dla założonych wcześniej wydatków. Nie chodzi o nowe programy stymulacyjne, ale o przydział środków na zaplanowane wcześniej wydatki. Obecnie Republikanie blokują większość ustaw, twierdząc, że ośmioprocentowy wzrost wydatków rządowych w ciągu roku to o wiele zbyt dużo. Jednocześnie warto posłuchać co o kryzysie mówią eksperci: Jeffrey Lacker, członek Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, ciała ustalającego wysokość stóp procentowych w USA, twierdzi że oznaki przyspieszenia gospodarczego możemy zobaczyć już pod koniec 2009 roku. Naszym zdaniem bardziej prawdopodobne jest, niestety, że recesja w większości światowych gospodarek trwać będzie jeszcze w roku 2010 - a taką opinię wygłosił dziś John Lipsky, wicedyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Advanced Financial Solutions

d3dbax6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3dbax6