Trwa ładowanie...

Porównała ceny w bogatym Luksemburgu i w Polsce. Wielkie zaskoczenie

Ile trzeba wydać za podstawowe zakupy w supermarkecie w Luksemburgu? Jak się okazuje, ceny niektórych produktów mogą wydać się Polakom dość znajome, bo u siebie w kraju nie mamy wcale dużo taniej. To o tyle ciekawe, że jeśli chodzi o zarobki, to zostajemy za tym niewielkim krajem daleko, daleko w tyle.

Ceny produktów spożywczych w Luksemburgu nie powinny szczególnie szokować osób, które robią zakupy w Polsce  Ceny produktów spożywczych w Luksemburgu nie powinny szczególnie szokować osób, które robią zakupy w Polsce Źródło: WP, fot: Łukasz Kuczera
d4b7n52
d4b7n52

O krótki przegląd cen w popularnej sieci marketów pokusiła się niejaka Nati Podróżniczka, która na TikToku prowadzi kanał dokadtymrazem. Na filmie vlogerka pokazała półki w działającym w Luksemburgu markecie Auchan.

Ceny dobrze znane z Polski

Ceny nie zwalają z nóg, choć Luksemburg to bogaty kraj, co mogłoby sugerować, że w sklepach panuje tu większa drożyzna. Jak widzimy, na przykład za pół kg makaronu w kształcie rurek trzeba zapłacić 69 eurocentów, czyli około 3,1 zł przy aktualnym kursie walut. To cena, za którą kupujemy makaron także w Polsce. Z innymi produktami jest podobnie. Opakowanie chipsów Pringles o smaku pizzy kosztuje 2,09 euro, czyli nieco ponad 9 zł, duża puszka napoju energetycznego Monster - jedno euro, a więc równowartość 4,5 zł.

Również równowartość 2,25 zł za 75-gramową bułkę nie dziwi, zwłaszcza w ostatnich tygodniach, gdy ceny pieczywa poszły w Polsce mocno w górę. Martini za około 26 zł też nie powinno zdziwić mieszkańców kraju nad Wisłą. Pół kilograma zielonej kawy Jacobs to wydatek zaledwie 14 zł. Droższa jest za to woda mineralna. Za 6 półlitrowych butelek trzeba zapłacić równowartość ponad 17 zł. Vlogerka zwróciła też uwagę na 6-litrową butelkę wódki, która kosztuje aż 370 euro, czyli ponad 1,6 tys. zł.

"Inflacja zerwała się z łańcucha". Grozi nam 10 proc.

Poza dwoma ostatnimi przykładami ceny zdecydowanie nie są szokujące dla kogoś, kto robi zakupy w Polsce. Tymczasem, jak zwraca uwagę "Fakt", różnica w zarobkach między Polską a Luksemburgiem jest ogromna. W tym ostatnim pensja minimalna to 2257 euro, czyli nieco ponad 10 tys. zł. U nas - zaledwie 3010 zł brutto. To sprawia, że przeciętny mieszkaniec Luksemburga może za swoją wypłatę kupić zdecydowanie więcej niż Polak.

d4b7n52

Nie tylko ceny w Luksemburgu zaskakują

Co ciekawe, to niejedyne tego typu porównanie z zachodnim krajem, w którym nie wypadamy zbyt dobrze. "Fakt" pisał niedawno o polskiej rodzinie, która na ferie pojechała do Hiszpanii i zrobiła zakupy w popularnym w tym kraju sklepie sieci Mercadona.

Polscy turyści kupili sałatę lodową, bułki, makaron, szynkę z indyka, dwa piwa, kefir, wodę mineralną, banany, jabłka, paprykę, pomarańcze i brokuła. Część produktów, jak na przykład bułki, była wyraźnie droższa niż w Biedronce (równowartość 2,04 zł w Hiszpanii i 0,66 zł w Polsce), część miała bardzo zbliżone ceny (makaron spaghetti za równowartość 2,94 zł w Hiszpanii i za 2,85 zł w Polsce), a sałata lodowa była nawet tańsza w Mercadonie.

Za zakupy w hiszpańskim sklepie trzeba było zapłacić równowartość 57,09 zł, natomiast te same produkty kupione w Biedronce to wydatek rzędu 43,12 zł. Tymczasem w Hiszpanii płaca minimalna to równowartość ok. 5100 zł brutto, a w Polsce - 3010 zł brutto. Za te pieniądze w Hiszpanii takie zakupy można zrobić 86 razy. W Polsce, w Biedronce - 70 razy.

Co jednak ciekawe, polskie ceny i tak są jednak atrakcyjne, co potwierdza szturm Czechów na polskie sklepy po wprowadzeniu obniżki VAT na żywność. Gorsza wiadomość jest jednak taka, że inflacja się rozpędza. W styczniu wyniosła już 9,2 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4b7n52
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4b7n52