Pracowali za biurkiem, teraz pójdą kopać rowy
Pracownicy administracyjni włoskich zakładów motoryzacyjnych, skierowani z powodu kryzysu na przymusowy urlop, mogą wrócić do pracy. Ale fizycznej, a nie umysłowej.
Po zapaści przemysłu motoryzacyjnego na północy Włoch, tamtejsze przedsiębiorstwa zaczęły kierować swoich pracowników etatowych na przymusowe urlopy.
Fabryka w Oderzo koło Treviso, po tym jak zaczęła dostawać coraz więcej zamówień, zaproponowała urlopowanym powrót do pracy. Nie do swych biurek jednak, lecz do taśmy produkcyjnej. Propozycja spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. Urzędnicy uznali, że lepiej zamienić garnitur na kombinezon i przynosić do domu całą pensję, aniżeli być na zasiłku dla bezrobotnych.