Prezes ArcelorMittal Poland: Strategia ukierunkowana na przyszłość
W rozwój i modernizację należącej do ArcelorMittal polskiej części hutnictwa zainwestowaliśmy ponad trzy miliardy złotych - mówi w rozmowie z miesięcznikiem "Nowy Przemysł" Gregor Muenstermann, prezes ArcelorMittal Poland.
06.03.2009 10:15
*Jak zmieniła się sytuacja w hutnictwie w ostatnich latach i jak ocenia pan aktualną sytuację w branży? *
Dla światowego hutnictwa ostatnich kilka lat to niewątpliwie najistotniejszy i najbardziej pasjonujący okres w historii tej branży.
Na globalnej mapie gospodarczej pojawiło się sporo międzynarodowych koncernów stalowych. Przede wszystkim ArcelorMittal - największa, najdynamiczniej rozwijająca się grupa przemysłu stalowego. Grupa operująca w 60 krajach świata, praktycznie na wszystkich kontynentach, zatrudniająca ponad 300 tysięcy ludzi. Grupa będąca zwieńczeniem prowadzonego od lat przez Lakshmi Mittala procesu konsolidacji i integracji światowego przemysłu stalowego.
Patrząc na polskie hutnictwo, tu również w ostatnich sześciu latach zaszły ogromne zmiany. Pozwolę sobie przypomnieć, że jeszcze na początku obecnej dekady hutnictwo w Polsce traktowane było jako przemysł schyłkowy. Każdego roku przynosiło wielomiliardowe straty, pracownicy nie mieli pewności, czy otrzymają kolejną wypłatę i czy za kilka miesięcy ich zakład będzie w ogóle istnieć. Wejście do grupy Mittal Steel, a obecnie ArcelorMittal stworzyło zupełnie nowe perspektywy. W rozwój i modernizację należącej do ArcelorMittal polskiej części hutnictwa zainwestowaliśmy ponad trzy miliardy złotych. Wybudowana została m.in. - jedna z najnowocześniejszych na świecie - walcownia gorąca blach w Krakowie.
Nasi specjaliści na co dzień poszerzają swoją wiedzę, zdobywają nowe doświadczenia i umiejętności w bezpośrednich kontaktach z ekspertami ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Niemiec, Luksemburga i wielu innych krajów świata.
Ostatnie lata to również globalny wzrost ilościowy zapotrzebowania na stal. Wzrost, spowodowany nie tylko olimpiadą w Pekinie, ale przede wszystkim wzrostem świadomości - w skali globalnej - że stal jest najlepszym, w pełni odnawialnym, a tym samym jednym z najbardziej przyjaznych środowisku naturalnemu materiałów budującym nasz współczesny świat. Raz wyprodukowana stal żyje w nieskończoność. Używając na co dzień sztućców, możemy przypuszczać, że zawierają one stal z pierwszego modelu forda "T", który rozpoczął światową motoryzację.
Kryzys finansowy, który przed kilkoma miesiącami "rozlał" się ze Stanów Zjednoczonych na cały świat, dotknął również i nas. Jest to zupełnie naturalne, bowiem hutnictwo stanowi jeden z pierwszych elementów w łańcuchu gospodarczym. To ze stali produkowane są samochody, tworzone konstrukcje budowlane, tory kolejowe i tramwajowe, obudowy górnicze. Głęboka recesja w przemyśle motoryzacyjnym, budownictwie, przemyśle chemicznym i stoczniowym siłą rzeczy przekłada się na nas.
*Jaki był miniony rok dla ArcelorMittal Poland? Czy podziela pan opinię związków zawodowych, że spółki koncernu w Polsce ponoszą największe ograniczenia w zakresie ograniczenia produkcji i że tym samym chroni się huty krajów Unii Europejskiej? *
Miniony rok miał dwa oblicza. Jedno z nich to pierwszych dziewięć miesięcy. Bardzo dobrych dla ArcelorMittal Poland pod każdym względem - produkcji, jakości, sprzedaży.
Drugie - to efekt światowego kryzysu finansowego i gospodarczego. Załamanie w branżach, o których wcześniej wspomniałem, spowodowało konieczność podjęcia trudnych decyzji. W Polsce zamknęliśmy, oddając do remontu, dwa wielkie piece - po jednym w Krakowie i Dąbrowie Górniczej. Pozostałe dwie jednostki pracują, nie wykorzystując pełnych mocy produkcyjnych. Wprowadziliśmy system oszczędnościowy. Pracownicy w grudniu ub.r. korzystali z zaległych i bieżących urlopów. Oczywiście, to tylko część działań, które podjęliśmy i będziemy podejmować, by nie tylko przetrwać obecny kryzys, ale wyjść z niego wzmocnionym. Myśląc o przyszłości, zbudowanie stabilnej, mocno konkurencyjnej, a tym samym odpornej na kryzysy firmy jest niezbędne. A nasze myślenie jest właśnie ukierunkowane na przyszłość. Przytoczona w pytaniu opinia nie jest powszechna. Liderzy związkowi doskonale wiedzą, że koszty obecnego kryzysu ponoszą wszyscy. Wielkie piece wyłączane były zarówno na zachodzie, jak i wschodzie Europy, w Stanach Zjednoczonych,
Afryce i Azji. Polski przemysł hutniczy odczuł skutki kryzysu wcześniej ze względu na napływ taniego importu ze Wschodu. Ponadto w Polsce koszty produkcji są wyższe niż w Europie Zachodniej. Mając tę świadomość, jeszcze przed kryzysem podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu głębokiej restrukturyzacji celem zbudowania konkurencyjnej pozycji również wewnątrz grupy. Musimy dojść do najwyższych, obowiązujących w jej ramach standardów. I to jest naszym celem.
*Jakich zmian oczekiwać należy na rynku stali w najbliższym czasie? Czy nastąpi dalsze ograniczenie produkcji, ile osób dotyczyć będzie redukcja zatrudnienia? *
No cóż, bieżący rok będzie powolnym, może nawet bardzo powolnym wychodzeniem z kryzysu. Wykorzystamy ten trudny okres na budowanie naszej stabilnej przyszłości.
Dzisiaj nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy nastąpi dalsze ograniczenie produkcji.
Wszystko zależy od sytuacji rynkowej, od tego, jak szybko cała światowa gospodarka potrafi otrząsnąć się z kryzysu. Mam nadzieję, że teraz systematycznie będziemy iść tylko w górę, że nie grozi nam spadek poniżej poziomu osiągniętego w grudniu ub.r.
Restrukturyzacja zatrudnienia nie jest oczywiście jedynym, ale rzeczywiście ważnym elementem osiągnięcia najwyższych standardów.
Przypomnę, w naszej spółce proces dostosowania zatrudnienia do rzeczywistych potrzeb trwa już kilka lat. Podejmując decyzje o rozstaniu z pracownikami, którzy nie byli, nie są i nie będą niezbędni dla prawidłowego funkcjonowania spółki, staraliśmy się w miarę naszych możliwości finansowych minimalizować indywidualne i społeczne koszty tych odejść. Płaciliśmy i nadal płacimy wysokie odprawy. 5 stycznia tego roku uruchomiony został Program Odejść Pracowniczych. Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to jak chwalenie się - bo redukcja zatrudnienia nie jest powodem do dumy - ale odprawy w naszej spółce są najwyższe wśród wszystkich polskich firm redukujących zatrudnienie.
*Związkowcy zarzucają, że zarząd nie ma polityki w zakresie redukcji zatrudnienia i pozbywa się najlepszych fachowców. Czy podziela pan ten pogląd? *
Nie, nie podzielam. Restrukturyzacja zatrudnienia prowadzona jest w sposób celowy i dobrze zorganizowany. Obowiązujący obecnie program odejść, o którym wspomniałem, nie dopuszcza możliwości skorzystania z niego przez dobrych, niezbędnych dla normalnego funkcjonowania spółki fachowców.
*Na jakich działaniach będzie się koncentrować spółka w 2009 roku? Jaką strategię będzie realizować? *
Bezpieczeństwo naszych pracowników było, jest i pozostanie najważniejszym dla nas celem. Niezależnie od sytuacji rynkowej, produkcyjnej i finansowej w tym zakresie nie ma i nie może być ograniczeń. Życie i zdrowie ludzi jest bezcenne. Naszym celem, do którego dążymy, jest zupełne wyeliminowanie wypadków śmiertelnych. Pozostając w najważniejszej dla nas sferze pracowniczej, naszym celem, do którego konsekwentnie zmierzamy, jest dołączenie do grona najbardziej preferowanych pracodawców w Polsce.
Niezwykle istotne są również relacje z klientami.
To dla nich produkujemy, to im tworzymy najbardziej sprzyjające warunki codziennych biznesowych kontaktów. Nasi klienci muszą mieć świadomość i przekonanie, że u nas produkty są w najlepszym gatunku, a obsługa klienta na najwyższym światowym poziomie.
Chcemy obniżyć koszty i podnieść konkurencyjność ArcelorMittal Poland. Do tego niezbędne są wszystkie realizowane obecnie zmiany w organizacji zarządzania i produkcji, systemie zamówień materiałów i surowców oraz optymalizacji kosztów.
Renata Dudała
Nowy Przemysł