Emerytury, ze środków zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych mają być wypłacane od 2009 roku.
_ Mówiono, że w pierwszym roku uprawnionych będzie 2,5 tys. osób, więc można by stworzyć rozwiązanie zastępcze. Zastępcze rozwiązanie jest, jak wiemy, rozwiązaniem bardzo długo trwającym i bardzo kosztownym, więc moim zdaniem od razu musi być to być rozwiązanie docelowe _ - powiedziała Wiktorow. _ To nie ma żadnego znaczenia czy to będzie 2,5 tys. czy 1 mln ludzi, bo przygotowania są dokładnie takie same, niezależnie od skali _ - zaznaczyła. _ Przygotowanie i stworzenie instytucji, obliczenie tych wszystkich rzeczy dokładnie tyle samo zajmuje czasu dla jednej osoby jak dla miliona _ - dodała.
Wiktorow podkreśliła, że koszty obsługi Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynoszą niespełna 3 proc., podczas gdy w przypadku funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych jest to 8 proc.
Dotychczas nie ma ustawy regulującej, kto i w jaki sposób miałby wypłacać świadczenia z II filara. Ministerstwo Pracy chciało m.in., by zarządzanie środkami z OFE przejął ZUS. Rozwiązanie takie - jako sprzeczne z założeniami reformy emerytalnej - skrytykowała m.in. Komisja Nadzoru Finansowego.
Gdyby zarządzanie środkami, zgromadzonymi w OFE zostało powierzone ZUS należałoby - jak powiedziała Wiktorow - stworzyć od początku do końca instytucję odrębną, tak by środki gromadzone w OFE i w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych "nie mogły się w żaden sposób zetknąć".
Obecnie pracuje nad tym międzyresortowy zespół ds. nadzoru nad ubezpieczeniami społecznymi, na czele którego stoi wicepremier Ludwik Dorn. Zespół rozważa dwa warianty wypłat emerytur z otwartych funduszy emerytalnych (OFE) - systemowy, który wymagałby podjęcia szybkiej decyzji i epizodyczny, z okresem przejściowym na najbliższe lata.
"Albo decyzję trzeba będzie podjąć dość szybko, ale nie jest to oczywiście kwestia dni, lecz miesięcy i to niewielu, w przypadku gdybyśmy chcieli stworzyć rozwiązanie systemowe dla wypłat już od 2009 r. Albo możliwy jest wariant, że do 2012-2014 r. stworzy się rozwiązanie epizodyczne, ponieważ w 2009 r. tych wypłat będzie kilka tysięcy, zaczną narastać po 2012, 2014 r" - powiedział w ubiegłym tygodniu wicepremier.
Obecnie 12,22 proc. wynagrodzenia pracownika przekazywanych jest na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, a 7,3 proc. do otwartego Funduszu Emerytalnego. Według danych ministerstwa pracy i polityki społecznej na koniec 2005 roku funkcjonowało 15 Otwartych Funduszy Emerytalnych, które zarządzały aktywami o łącznej wartości około 86 mld zł.
