Baltona
Obok Peweksu jedyny sklep, w którym można było dostać wszystko, co Kowalski mógł sobie wymarzyć: pomarańcze, Coca-Colę czy nawet whisky. Warunek był jeden: płatność w dewizach lub specjalnych bonach dewizowych. Dziś płacić można w Baltonie czym sobie człowiek zażyczy.
Baltona, podobnie jak w PRL-u, obsługuje lotniska i dostarcza żywność na statki. Sieć liczy dziś 34 sklepy w strefach wolnocłowych w Polsce, Francji, Rumunii czy na Ukrainie. W połowie stycznia Baltona zadebiutowała też na głównym rynku warszawskiej GPW (wcześniej notowana była na NewConnect). Obecnie jej kapitalizacja to około 80 mln zł, a większościowym udziałowcem jest firma ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.