Problem płynności zniknął, banki tną oprocentowanie
Banki nie mają już problemów z płynnością, które trapiły je od wybuchu kryzysu finansowego. Mogły sobie więc pozwolić na obniżanie oprocentowania depozytów. Niewykluczone, że teraz będą bardziej hojne.
19.10.2010 | aktual.: 19.10.2010 09:41
Banki w ostatnich miesiącach obniżały oprocentowanie depozytów, bo nie miały problemów z płynnością. – Zniknęła kwestia braku zaufania między bankami. Nie ma już problemu płynnościowego, dlatego oprocentowanie depozytów zbliżyło się do racjonalnych poziomów, tzn. ok 30–40 pkt bazowych poniżej stopy WIBID – tłumaczy Hubert Pałgan, dyrektor departamentu sprzedaży w MultiBanku. WIBID to stawka, po jakiej jedne banki są gotowe przyjąć depozyty od innych.
Dużo krótkiego pieniądza
Stawki depozytów z terminem od 1 do 3 miesięcy spadły z blisko 5 proc. przed rokiem do ok. 4 obecnie. Efekt tych obniżek jest widoczny w skali całego sektora. We wrześniu kwota depozytów klientów indywidualnych zwiększyła się o niecałe 100 mln zł. W poprzednich czterech miesiącach rosła średnio o ok. 3 mld zł miesięcznie.
Łącznie od początku roku ta kwota zwiększyła się o 19 mld zł, podczas gdy przez dziewięć miesięcy ubiegłego roku było to 35 mld zł. Jednocześnie jednak w bankach wolne środki chętnie lokują firmy (tylko we wrześniu ta kwota wzrosła o 2 mld zł), co zmniejsza presję na zabieganie o środki gospodarstw domowych.
O tym, że banki mają odpowiednie nadwyżki, świadczy choćby fakt, że na ostatnich, cotygodniowych przetargach chciały kupić od Narodowego Banku Polskiego bony pieniężne na kwotę 90 mld zł.
Lokaty w NBP są dokonywane na tydzień. Wysoka kwota, jaką banki komercyjne są gotowe złożyć w banku centralnym, świadczy o tym, że w systemie nie ma problemu z płynnością krótkoterminową. Równocześnie jednak zdecydowana większość banków jest w ujęciu netto zadłużona w instytucjach finansowych.
Tymczasem jeszcze kilka lat temu grupa największych banków miała duże nadwyżki ulokowane w instytucjach finansowych. Co się zmieniło? Wartość depozytów w skali całej gospodarki jest obecnie mniejsza niż kredytów. Brakująca kwota jest finansowana pożyczkami zagranicznymi (najczęściej u inwestorów strategicznych) lub emisją papierów dłużnych.
Obniżek już nie będzie
Co będzie się działo z oprocentowaniem depozytów w najbliższym czasie? – Nie będzie już dalszego obniżania oprocentowania. W najbliższych miesiącach stawki mogą nawet nieznacznie wzrosnąć ze względu na spodziewaną podwyżkę stóp procentowych oraz efekt sezonowy polegający na tym, że banki chcą sobie zbudować poduszkę płynnościową, wchodząc w nowy rok – uważa Urszula Kryńska, ekonomistka Banku Millennium. Coraz bardziej widoczny jest trend poszukiwania bardziej efektywnych możliwości lokowania oszczędności. – Spadek oprocentowania depozytów oraz kilka miesięcy dobrej koniunktury na giełdzie spowodowały, że klienci coraz chętniej lokują swoje wolne środki w fundusze inwestycyjne. Wartość nabyć jednostek TFI wzrosła w naszym banku o około 30 proc. – dodaje Hubert Pałgan.
Depozyty Większe zainteresowanie
Zwiększyło się zainteresowanie bieżącymi depozytami w złotych, a wśród firm także terminowymi – wynika z najnowszego badania firmy Pentor dla Związku Banków Polskich. Depozyty złotowe rosły w 41 proc. placówek bankowych, a spadały w 13 proc. Lokaty terminowe zwiększały się w 40 proc. oddziałów, a spadały w co ósmym.
Bankowcy ankietowani przez Pentor przyznali, że we wrześniu nieznacznie zmniejszyło się zainteresowanie klientów indywidualnych kredytami w złotych, natomiast poziom kredytowania przedsiębiorstw i rynek kredytów hipotecznych był stabilny.
Finansiści prognozują, że w do końca roku akcja kredytowa zarówno dla firm, jak i klientów detalicznych będzie maleć. Natomiast rynek kredytów walutowych pozostaje w stagnacji.Wskaźnik koniunktury bankowej – Pengab spadł w październiku o 0,9 pkt, do 30,9 pkt. Jednak w porównaniu z październikiem 2009 r. jest wyższy o 7,6 pkt.
Najlepiej obecną sytuację na rynku oceniają banki z przewagą kapitału krajowego, najgorzej banki spółdzielcze. – W kolejnym miesiącu spodziewam się lekkiej poprawy wskaźnika. W listopadzie zawsze jest wzrost. Do końca roku Pengab będzie w granicach 30 punktów – twierdzi Eugeniusz Śmiłowski, prezes Pentora.
Związek Banków Polskich przesłał nadzorowi uwagi dotyczące rekomendacji S II, która ma ograniczyć udzielanie kredytów mieszkaniowych w walutach. Komisja Nadzoru Finansowego chce, żeby poziom kredytów walutowych w portfelu wynosił maksymalnie 50 proc.
Bankowcy proszą, żeby nadzór dał im minimum 18 miesięcy na wprowadzenie w życie tych zapisów. To ma pozwolić na powolne wygaszenie kredytów walutowych i zbudowanie nowych strategii. ZBP postuluje także przyjęcie 30-letniego maksymalnego okresu kredytowania zamiast proponowanego przez KNF 25-letniego.