Producent Doritos odpowiada na zarzuty. Dietetyk: To czemu tak świetnego produktu nie sprzedają w Niemczech?

Po naszym artykule o tym, że kultowe chrupki Doritos, które niedawno zadebiutowały w Polsce, są produkowane z gorszych składników niż ich odpowiedniki w Niemczech, w sieci zawrzało. A nam producent Doritos tłumaczy, że w sumie… nic się nie stało, a używanie niskiej jakości oleju palmowego to normalka.

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Doritos
Hubert Orzechowski

"Wszystkie nasze produkty na całym świecie spełniają najwyższe standardy w odniesieniu do smaku, jakości i bezpieczeństwa" – czytamy w liście do money.pl .

"Zastosowanie nieco odmiennych receptur w produkcji napojów i żywności w zależności od miejsca na świecie, nie jest niczym nietypowym i wynika z dążenia do dostosowania produktów do preferencji w zakresie smaku, potrzeb rynku, a także lokalnych smaków i nawyków, a także dostępności surowców do produkcji" – pisze dalej Jacek Borowiec z firmy Questia PR, która odpowiada za kontakt z mediami w sprawie Doritos (zachowano pisownie oryginału).

Przede wszystkim PepsiCo nie widzi nic złego w użyciu oleju palmowego. Jak pisaliśmy wcześniej, próżno go szukać w Doritos sprzedawanych w Niemczech czy we Francji. Tam używane są oleje słonecznikowy i rzepakowy.

"Olej palmowy jest najpowszechniej stosowanym olejem jadalnym na świecie (…) Gwarantuje neutralny smak oraz relatywnie wysoką odporność na zmiany jakościowe w trakcie przechowywania” – czytamy dalej. Firma podkreśla, że zastosowanie oleju palmowego pozwala na ograniczenie stosowania częściowo utwardzonych/uwodorowionych olejów roślinnych „stanowiących potencjalne źródło niekorzystnych dla zdrowia tłuszczów trans".

Olej palmowy – dlaczego musisz go unikać

Niekoniecznie tłumaczy to jednak wielokrotnie większą ilość szkodliwych tłuszczów nasyconych w polskich Doritos, w porównaniu do ich niemieckiego odpowiednika (11 g do raptem 2,5 g).

– A czemu tak świetnego produktu nie sprzedają na niemieckim rynku? – komentuje Katarzyna Kowalska, dietetyk i specjalistka od żywienia. – Olej palmowy, jak każdy inny olej używany w przemyśle spożywczym, jest oczywiście dozwolony. Ale nigdy nie powinien być pierwszym wyborem. Jego właściwości nie pozwalają na jego szerokie, bezpieczne stosowanie – dodaje.

– Pamiętajmy, że do oleju palmowego nie ma żadnych zastrzeżeń zdrowotnych. Zastrzeżenia są do substancji, które powstają w wyniku oczyszczania tego oleju. I to ta sybstancja używana jest w przemyśle spożywczym – precyzuje dietetyk i specjalistka ds. żywienia Edyta Piesyk.

Kowalska z kolei mówi, że spożywanie chrupek z olejem palmowym raz na kilkanaście tygodni nie jest problemem. Ale jego zastosowanie w Polsce jest tak szerokie, że stanowi on poważny problem.

– Jest w margarynach, frytkach, batonikach, lodach i innych słodkich przekąskach, chipsach, popcornie. Ta lista jest bardzo długa i ciągle można ją rozszerzać. Możemy więc natknąć się na niego w wielu produktach, co za tym idzie, staje się niebezpieczny dla naszego zdrowia. Przetworzony olej palmowy doprowadza do zatykania tętnic i otyłości brzusznej – dodaje dietetyk Edyta Piesyk, autorka cookandlife.pl.

Katarzyna Kowalska odnosi się z kolei do jednego z argumentów producenta Doritos, który pada w załączonej do odpowiedzi infografiki o oleju palmowym. Firma podkreśla bowiem, że z jego produkcji utrzymuje się ok. 4,5 mln rolników w Azji i w Afryce. – Muszą się jakoś utrzymywać, ale czemu dzieje się to naszym kosztem? – pyta.

Dla Kowalskiej problem różnicy między żywnością sprzedawaną w Polsce, a tą w Niemczech nie jest nowy. Wystarczy pojechać do Niemiec i wypić popularną herbatę w torebkach, by zauważyć różnicę. A kubki smakowe mamy takie same – kończy.

PepsiCo podkreśla, że celem firmy jest uzyskanie do roku 2025 "poziomu nieprzekraczającego 1,1 grama tłuszczów nasyconych na 100 kalorii co najmniej w 3/4 wszystkich oferowanych przez PepsiCo produktach żywnościowych". "Cel ten planujemy osiągnąć poprzez przechodzenie na użycie olejów zawierających niższe poziomy nasyconych kwasów tłuszczowych i wdrażanie nowych sposobów smażenia" - twierdzi producent.

Komisja Europejska pracuje obecnie nad zmianą dyrektywy, która ma uniemożliwić sprzedawanie produktów tej samej marki w różnych składach, w zależności od kraju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Pierwsza taka Wigilia. Inspektorzy ruszą w teren? Kary do 100 tys. zł
Pierwsza taka Wigilia. Inspektorzy ruszą w teren? Kary do 100 tys. zł
Kupił lokal za 50 proc. wartości. Prokurator domaga się więzienia
Kupił lokal za 50 proc. wartości. Prokurator domaga się więzienia
"Zwiększa koszt ogrzewania nawet o 10 proc.". To powszechny błąd
"Zwiększa koszt ogrzewania nawet o 10 proc.". To powszechny błąd
7 tys. zł emerytury. Ile trzeba zarabiać? Oto szacunki dla 40-latków
7 tys. zł emerytury. Ile trzeba zarabiać? Oto szacunki dla 40-latków
Kupiłeś nowy telewizor? Musisz go zgłosić. Po tym czasie 800 zł kary
Kupiłeś nowy telewizor? Musisz go zgłosić. Po tym czasie 800 zł kary
Wjechał kombajnem do miasta. Zablokował ulicę w centrum na 2 godziny
Wjechał kombajnem do miasta. Zablokował ulicę w centrum na 2 godziny
Gigant inwestuje w Polsce. Powstaną setki miejsc pracy
Gigant inwestuje w Polsce. Powstaną setki miejsc pracy
Chciał tylko dogrzać mieszkanie farelką. Porównuje rachunki. Oto kwota
Chciał tylko dogrzać mieszkanie farelką. Porównuje rachunki. Oto kwota
Producenci ziemniaków są załamani. Wszystko przez brak odszkodowań
Producenci ziemniaków są załamani. Wszystko przez brak odszkodowań
Wyjątkowe grzyby na aukcji. Sprzedano je za pół miliona złotych
Wyjątkowe grzyby na aukcji. Sprzedano je za pół miliona złotych
Wraca Burger Drwala. McDonald's potwierdził datę. Debiut w Poznaniu
Wraca Burger Drwala. McDonald's potwierdził datę. Debiut w Poznaniu
PKP goni czeskiego rywala. Ruszyła promocja, bilety od 19 zł
PKP goni czeskiego rywala. Ruszyła promocja, bilety od 19 zł