Program "Mieszkanie dla młodych" skierowany do uzgodnień wewnętrznych

Wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki Morskiej Piotr Styczeń poinformował w poniedziałek, że rządowy program "Mieszkanie dla młodych" został skierowany do roboczych uzgodnień wewnętrznych.

- Dziś skierowaliśmy do roboczych uzgodnień wewnętrznych ustawę "Mieszkanie dla młodych". Tak naprawdę to "pierwsze mieszkanie dla młodych", bo osoba, która będzie chciała skorzystać z programu, będzie musiała przedstawić oświadczenie, że nie posiadała dotychczas żadnego lokalu mieszkalnego oraz spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego - powiedział wiceminister, który wziął udział w posiedzeniu Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego.

Jak podkreślił Styczeń, projektodawcy uważają, że nie można kierować tego programu do tych, którzy mogą zaspokoić potrzeby mieszkaniowe we własnym zakresie, mając odpowiednie środki lub zdolność kredytową, a jednocześnie za pomocą programu "chcieliby wyjąć z budżetu państwa jednorazowe kwoty".

- Założyliśmy, że minimalny zaciągnięty kredyt powinien być na poziomie 50 proc. kosztów zakupionego lokalu mieszkalnego. Kierujemy ten program na rynek pierwotny i tylko na pierwotny z pełną premedytacją, także ze świadomością sytuacji budownictwa mieszkaniowego w Polsce - mówił wiceminister.

Jak tłumaczył, nie można doprowadzić do sytuacji, w której brak popytu wśród średniozamożnych na lokale mieszkalne spowodowałby "wygaszenie mocy produkcyjnej" na rynku mieszkaniowym.

Zdaniem Stycznia, nowy program nie będzie dotować banków. Przypomniał, że banki korzystały, tworząc specjalne produkty przy programie "Rodzina na swoim".

Rząd chce dopłacać młodym rodzinom i singlom co najmniej 10 proc. wartości kredytu na mieszkanie do 75 m kw. Jeśli rodzina ma dzieci, może liczyć na kolejne dopłaty w ramach programu "Mieszkanie dla młodych" - zapowiedział przed tygodniem minister transportu Sławomir Nowak.

Według szacunków resortu z programu może skorzystać 36 tys. rodzin rocznie.

Dopłatą zostanie objęte 50 m kw. mieszkania, zakupionego na rynku pierwotnym, o maksymalnej powierzchni 75 m kw.

Każda młoda rodzina, w której młodszy z małżonków nie przekroczy 35. roku życia, lub singiel ma otrzymać 10 proc. jednorazowej dopłaty do kredytu liczonego według wskaźnika wartości metra odtworzeniowego w każdym województwie. Wskaźnik taki ustala dwa razy do roku każdy wojewoda na podstawie przeciętnego kosztu budowy 1 m kw. powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego, określonego przez Urząd Statystyczny, powiększonego o wartość robót wykończeniowych.

W przeciwieństwie do wygaszanego obecnie programu "Rodzina na swoim", MdM zawiera "komponent prorodzinny". Od liczby dzieci w rodzinie zależeć bowiem będą ewentualne kolejne dopłaty.

Jeśli rodzina ma dziecko bądź dzieci, dostanie dodatkowo 5 proc. wartości kredytu. Jeżeli w ciągu 5 lat w tym mieszkaniu urodzi się trzecie bądź kolejne dziecko, otrzyma dodatkowe 5 proc. do wartości kredytu.

Program "Mieszkanie dla młodych" ma wejść wżycie najpóźniej od początku 2014 r. Początkowo będzie kosztować 600-700 mln zł rocznie, a docelowo 1 mld. Według szacunków resortu z programu może skorzystać 36 tys. rodzin rocznie. Program ma być sfinansowany z likwidacji zwrotu podatku VAT za remonty.

Styczeń poinformował też, że po raz pierwszy w historii budownictwa socjalnego i komunalnego w Polsce, w br. środki przeznaczone na nie z budżetu państwa zostały wykorzystane w 100 proc., a wszystkie wnioski gmin złożone w sprawie dofinansowanie lokali komunalnych i socjalnych "zostały zaspokojone odnośnie roszczeń, które wynikały ze złożonych wniosków".

Styczeń dodał, że państwo na dofinansowanie przeznaczyło 120 mln zł, i była to najwyższa kwota przeznaczona na ten cel do tej pory.

- Gminy zaczynają zauważać korzyść, jaka płynie z wiązania środków własnych ze środkami z budżetu państwa lub ze środkami TBS, które łącznie powodują powstanie realnie taniego (...) budownictwa czynszowego - powiedział.