Trwa ładowanie...

Projekt ws. reguły wydatkowej wkrótce do konsultacji

W tym tygodniu Ministerstwo Finansów przekaże do konsultacji społecznych i międzyresortowych projekt ustawy, dotyczącej tzw. reguły wydatkowej, która w przyszłości ograniczy wzrost wydatków publicznych - zapowiedział w Katowicach szef resortu Jacek Rostowski.

Projekt ws. reguły wydatkowej wkrótce do konsultacjiŹródło: AFP, fot: GEORGES GOBET
d1c09gn
d1c09gn

Występując w poniedziałek podczas inauguracyjnej sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego, minister wskazał, że reguła wydatkowa jest jednym z najważniejszych elementów planu naprawy finansów publicznych, którego realizacja ma wzmocnić konkurencyjność Polski.

- Reguła wydatkowa ustawowo narzuci na nas i na przyszłe rządy dyscyplinę wydatkową. Będzie ona ograniczała wzrost wydatków niesztywnych i nowych sztywnych wydatków do poziomu inflacji plus 1 procent - powiedział Rostowski.

- Będzie to dodatkowy element w tej strukturze instytucjonalnej, w regułach, które zapewniają bezpieczeństwo finansowe państwa - dodał. Szef resortu finansów podkreślił, że reguła będzie ograniczała tylko nowe wydatki.

- Trzeba powiedzieć dobitnie, że wyczerpaliśmy proste rezerwy naprawy finansów publicznych bez zmian ustawowych. Dlatego konieczne są zmiany ustaw, czego nie przeprowadzimy bez ścisłej współpracy rządu i następnego prezydenta - ocenił minister.

d1c09gn

Jego zdaniem, na tle Europy, przeżywającej kryzys finansów publicznych, stan polskich finansów jest znacznie lepszy. Jak mówił, Polska ma trzeci najniższy w UE wzrost długu publicznego w relacji do PKB po Szwecji i Węgrzech, jeżeli (aby uzyskać porównywalne dane) odjąć od wzrostu i długu środki składane w OFE.

Według ministra, na taki wynik złożyły się trzy czynniki: wprowadzone w ubiegłym roku oszczędności, oszczędny budżet na 2010 rok oraz program prywatyzacji, a także relatywnie - na tle innych krajów UE - wysoki wzrost gospodarczy.

Ale sytuacja finansów publicznych jest poważna i rząd w żaden sposób nie będzie jej bagatelizował, tak jak nie bagatelizowaliśmy szoku wewnętrznego, wynikającego ze światowego kryzysu finansowego. To że w Polsce nie jest źle, nie uzasadnia w żaden sposób zaniechania, które by utrudniło osiągnięcie sytuacji, w której będzie lepiej. Szczególnie, że należy się liczyć z dalszymi, poważnymi szokami zewnętrznymi, poważnymi turbulencjami gospodarczymi i rynkowymi w Europie - uważa minister.

Jego zdaniem, wysoki dług publiczny stanowi największe zagrożenie dla stabilności gospodarczej i społecznej państw Europy. - Płonące Ateny są dobitnym dowodem - ocenił.

d1c09gn

Według Rostowskiego w nadchodzącym 10-leciu wysoki dług publiczny będzie "kulą u nogi rozwoju gospodarczego" tych krajów, które się z nim nie uporają, natomiast - jak mówił - "niski dług publiczny będzie kluczową przewagą konkurencyjną, zapewniającą dostęp do inwestycji i dzięki temu do dobrych, wysokopłatnych, wymagających wysokiego poziomu wiedzy i techniki miejsc pracy".

Minister podkreślił, że ta kluczowa przewaga konkurencyjna przypadnie tym, którzy będą "wstrzemięźliwi i oszczędni - dlatego musi to być przewaga Polski w tym nadchodzącym 10-leciu" - powiedział Rostowski, tłumacząc, dlaczego rząd przygotował plan rozwoju i konsolidacji finansów publicznych.

Podsumowując ubiegły rok Rostowski ocenił, że był on dla gospodarki niezwykle trudny, a jednocześnie niezwykle udany. - Był to oczywiście rok zielonej wyspy wzrostu i to powinien być dla nas wszystkich powód do dumy - powiedział, przytaczając dane.

d1c09gn

- W normalnych latach różnica pomiędzy wzrostem gospodarczym w Polsce i w Niemczech wynosi jakieś 3,5 punktu procentowego. W kryzysowym roku 2009 ta różnica wzrosła do 7,5 punktów procentowych. Mimo faktu, iż Niemcy przyjmują jedną czwartą naszego eksportu, co stanowi jedną dziesiątą naszego PKB - podkreślił.

Według Rostowskiego Polska udowodniła, że najlepsza reakcja na kryzys to jest zaufanie do mechanizmów rynkowych i walka z protekcjonizmem finansowym na arenie UE. Przypomniał ubiegłoroczne działania rządu, które doprowadziły do zmniejszenia wzrostu deficytu finansów publicznych aż 2,5 punktu procentowego PKB, z czego dwie trzecie punktu procentowego trafiło na dofinansowanie budowy infrastruktury drogowej. - Wobec tego netto dług publiczny wzrósł o 1,8 procenta PKB - mniej, niż byłby wzrósł - podkreślił minister.

Jak mówił, działania, jakie dzisiaj podejmują, np. Hiszpania i Włochy, aby ograniczyć wzrost długu publicznego, są na mniejszą skalę niż w Polsce w 2009 r. i są rozłożone na dwa lata.

d1c09gn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1c09gn