Protesty sadowników przeciwko niskim cenom skupu
Sadownicy protestują przeciwko skandalicznie niskim cenom skupu owoców do przetwórstwa. Według nich, do tej bardzo trudnej sytuacji doprowadziła monopolistyczna polityka zakładów przetwórczych. Ostrzegają, że jeśli państwo nie podejmie jak najszybciej odpowiednich kroków mogą upaść tysiące gospodarstw sadowniczych, a Polska straci pozycję lidera pod względem eksportu owoców.
21.07.2014 | aktual.: 21.07.2014 15:09
Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski powiedział, że nie ma absolutnie żadnego argumentu za tym, by ceny skupu były na tak rażąco niskim poziomie. Jako przykład podał średnie ceny skupu kilograma czarnej porzeczki - od 30 do 40 groszy.
Skarbnik Związku Witold Piekarniak na konferencji prasowej w Warszawie alarmował, że jeśli nic się nie zmieni, branży sadowniczej grozi załamanie.
Prezes oddziału Związku - Rogów Ryszard Kaźmierczak skarży się, że bywało źle, ale tak jak jest dziś jeszcze nie było. Podkreśla, że do bardzo trudnej sytuacji przyczynia się też sprowadzanie tańszych, ale gorszej jakości owoców, na przykład z Serbii albo z Węgier.
Minister rolnictwa jest gotowy w tym tygodniu do spotkania z protestującymi sadownikami. Marek Sawicki mówi jednak wprost - nie ma szans na interwencyjny skup porzeczek i innych owoców miękkich.
Od soboty trwa protest plantatorów porzeczek, wiśni oraz jabłek. Blokują drogę krajową 19 w Kózkach w powiecie łosickim.