Prywatyzacja Polskiego Cukru powinna będzie kontynowana

– Wstrzymany wiosną proces prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej powinien być kontynuowany i to poprzez sprzedaż akcji pracownikom i plantatorom – uważa Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Prywatyzacja Polskiego Cukru powinna będzie kontynowana
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

10.08.2012 | aktual.: 10.08.2012 08:16

Zarówno eksperci, jak i przedstawiciele resortu skarbu państwa coraz częściej skłaniają się ku takiemu modelowi, zamiast prywatyzacji przez warszawską giełdę. – W ten sposób rząd utrzyma narodowy charakter spółki i zapobiegnie groźbie wrogiego przejęcia przez zagranicznego konkurenta – podkreśla ekspert.

Zdaniem Marcina Roszkowskiego prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej jest bardzo wrażliwa, głównie ze względu na jej wielkość, znaczenie dla rynku i regulacje, które tej branży dotyczą.
– Rynek cukru jest rynkiem regulowanym, mamy kwoty, do których zobowiązują nas regulacje unijne i traktaty, ale w zamian za to plantatorzy dostają dopłaty. Poza tym, w Polsce bardzo duża grupa osób: pracowników, rolników i plantatorów jest zaangażowanych w produkcję cukru – wymienia Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. – Mówimy o spółce, która ma 40 proc. polskich kwot. To jest duży gracz: siedem cukrowni i 17 tys. plantatorów, czyli bardzo duże przedsiębiorstwo.

Do tej pory rząd rozważał dwie opcje prywatyzacji: sprzedaż przez giełdę oraz prywatyzację plantatorsko-pracowniczą. Według ostatnich deklaracji, skłania się raczej ku drugiemu rozwiązaniu.
– To rozwiązanie ma bardzo dużo plusów, ponieważ zatrzymuje tę spółkę na pewno w polskich rękach. W rozwiązaniu giełdowym mamy pewną wrażliwość, którą trzeba wziąć pod uwagę, że ten segment rynku może uciec w obce ręce. Rząd wycofuje się z tego pomysłu, który ten segment gospodarki naraża na pewne ryzyko wrogiego przejęcia – podkreśla ekspert.

Wybór modelu prywatyzacji przez giełdę oznaczałby, że prawdopodobnie polski koncern trafiłby w ręce zagranicznej konkurencji, ale to nie wszystkie jego wady.
– Aktywa Krajowej Spółki Cukrowej to m.in. kwoty cukrowe. Kupując większość w tej spółce, ktoś kupuje również wspomniane kwoty i może nimi dowolnie obracać. To ma wpływ na 17 tys. osób i ich rodziny. Pozwolenie na zupełnie wolnorynkową grę spowoduje duże zamieszanie – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Model plantatorsko-pracowniczy, zdaniem Marcina Roszkowskiego, w większym stopniu uwzględnia interesy pracowników spółki i współpracujących z nią plantatorów. Jest również szybszym rozwiązaniem niż przygotowanie Krajowej Spółki Cukrowej do debiutu na GPW.
– Szacujemy, że przygotowanie takiej transakcji potrwa ok. dwóch kwartałów. W przypadku giełdy byłoby to dodatkowe sześć miesięcy, bo wymagałoby to zmiany ustawy o przekształceniach w polskim przemyśle cukrowym – wyjaśnia Marcin Roszkowski.

Model plantatorsko-pracowniczy sprawdził się też m.in. na rynkach francuskim i niemieckim.
– Stwarza on silne zaplecze surowcowe poprzez relacje między producentem a dostawcą buraków cukrowych, a ponadto gwarantuje trwałość uprawy buraka cukrowego. Oddanie akcji spółki w ręce osób najbardziej z nią związanych, czyli pracowników i plantatorów, da ich posiadaczom dodatkową motywację do efektywnego działania – czytamy w stanowisku Instytutu Jagiellońskiego.

W opinii Marcina Roszkowskiego, na przeciągającym się procesie prywatyzacji tracą przede wszystkim sami zainteresowani, czyli pracownicy i plantatorzy buraków cukrowych.
– Spółka przynosi 260-280 mln zł zysku netto rocznie i właściciel, czyli Skarb Państwa czerpie z tego dodatkowe korzyści. Plantatorzy i producenci sprzedają i z tego mają marżę, ale jeśli byliby właścicielami mieliby dodatkowy przychód z tytułu dywidendy z przedsiębiorstwa, które tworzą i za które biorą odpowiedzialność – podkreśla prezes IJ.

Dlatego – jego zdaniem – z ich punktu widzenia, ale również z perspektywy rynku, prywatyzacja powinna być przeprowadzona jak najszybciej.
– Problem polega na tym, że MSP ma nieco inną optykę, bo za resortem stoi Ministerstwo Finansów – mówi ekspert. – MSP prywatyzując łata dziurę budżetową. Całej reszcie zależy na czasie, elastyczności i przejrzystości procesu.

Krajowa Spółka Cukrowa to największy gracz na polskim rynku (40 proc. udziałów) i jeden z największych w Europie. W ostatnim okresie koncern przeszedł trudny proces restrukturyzacji, ale efekty tych wysiłków już widać. W roku obrotowym 2010/2011 KSC odnotowała dodatni wynik finansowy i rekordową wartość zysku EBITDA.

Źródło artykułu:Newseria
akcjepracownicykrajowa spółka cukrowa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)