Przed Sejmem protest Solidarności przeciw zmianom emerytalnym

Przed Sejmem trwa protest NSZZ "Solidarność" przeciw rządowym propozycjom podniesienia wieku emerytalnego, które podczas tego posiedzenia omawia Sejm. Związkowcy rozstawili miasteczko namiotowe na skwerze przed wjazdem do Sejmu.

09.05.2012 | aktual.: 09.05.2012 15:13

Projekt zmian emerytalnych zrównuje i wydłuża do 67 lat wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Zakłada również możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową emeryturę.

Rano z protestującymi spotkali się posłowie PiS prof. Jan Szyszko oraz Dariusz Bąk. W południe pojawili się także: Gabriela Masłowska, Stanisław Szwed, Jan Tomaszewski oraz senatorowie PiS Wiesław Dobkowski oraz Stanisław Kogut, a do zgromadzonych przemówił przewodniczący Solidarności Piotr Duda.

- Dzisiaj jesteśmy tutaj po to, aby apelować jeszcze do tych, którzy chcą przegłosować złą, tragiczną ustawę dla nas wszystkich, dla 14,5 mln ubezpieczonych w Polsce - powiedział Duda.

Dodał, że wcześniej czy później ustawa znajdzie "swoje zaszczytne miejsce, jakim jest kosz na śmieci". Zapowiedział, że w czwartek pod Sejmem odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Krajowej "S" i będzie to pierwszy taki przypadek w historii Solidarności.

- Nie możemy tylko narzekać, siedzieć przed telewizorem i wpisywać swoje niezadowolenie na blogach internetowych. W pewnym momencie będziemy musieli wyjść na ulice - stwierdził Duda.

"Ja apelowałem do pana premiera: pan wstrzymuje pracę nad ustawą, my wstrzymujemy protesty" - dodał.

Zastępca przewodniczącego Solidarności Tadeusz Majchrowicz powiedział w środę PAP, że do czwartku protest będzie prowadził łódzki region Solidarności z udziałem ok. 400 związkowców z tego regionu.

Przypomniał, że w czwartek pod namiotami odbędzie się posiedzenie Komisji Krajowej związku i debata na temat zmian proponowanych przez rząd, ponieważ komisja odrzuciła wniosek o wysłuchanie publiczne projektów. Na piątek związkowcy zapowiadają "niespodziankę" dla posłów, ale Majchrowicz nie chciał powiedzieć jaką.

Solidarność we wtorek pikietowała przed kancelarią premiera i przekazała premierowi Donaldowi Tuskowi własne projekty dotyczące zmian w ustawie o Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz w ustawie o tzw. agencjach pracy tymczasowej. Przewidują m.in. objęcie składkami na ZUS umów o dzieło i umów zlecenia, z wyjątkiem np. umów dotyczących prac sezonowych wykonywanych przez studentów.

Zaproponowano w nich też objęcie składkami umów "zawodowych" członków rad nadzorczych, którzy nie mają podpisanych umów o pracę a także "oskładkowanie" (z budżetu) świadczeń przedemerytalnych.

Według związku propozycje pokazują, jak zwiększyć wpływy do systemu emerytalnego bez podnoszenia wieku emerytalnego do 67. roku życia.

Zgodnie z harmonogramem rozpoczynającego się posiedzenia Sejmu, na środę zaplanowano drugie czytanie projektu podwyższającego wiek emerytalny oraz projektu reformującego emerytury mundurowe. Zgodnie z zapowiedziami przewodniczącego sejmowej komisji nadzwyczajnej Sławomira Neumanna, PO chciałaby, by głosowanie obu ustaw odbyło się w piątek 11 maja.

Projekt dotyczący emerytur mundurowych zakłada, że funkcjonariusz mundurowy będzie nabywać uprawnienia emerytalne po 55. roku życia pod warunkiem, że przepracował 25 lat. Oznacza to, że m.in. policjanci i żołnierze nie zostaną włączeni do powszechnego systemu emerytalnego, czyli do ZUS. Ich emerytury będą, tak jak dotychczas, wypłacane z budżetu państwa. Włączenia takich rozwiązań domagali się we wtorek celnicy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)