Przefarbowali auto, żeby kraść. Policjanci "przecierali oczy ze zdumienia"
Na oryginalny pomysł kradzieży wpadło dwóch mężczyzn z Lubina. Najpierw ukradli tablicę rejestracyjną, a później przefarbowali samochód. Tak przygotowanym autem pojechali ukraść agregat prądotwórczy warty 150 tys. zł. Wpadli już w ręce policji i mogą skończyć w więzieniu.
Z ustaleń dolnośląskiej policji wynika, że za kradzież odpowiadają mężczyźni z Lubina w wieku 39 i 49 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile zaoszczędzisz w 2025 roku? Sonda o trendzie No Buy
Ukradli tablicę i przemalowali auto. Nie starczyło im farby
W oficjalnym komunikacie czytamy, że nielegalny proceder rozpoczął się od kradzieży tablicy rejestracyjnej. Złodzieje zamontowali ją na przednim zderzaku samochodu.
Następnie przy pomocy wałka malarskiego i pędzla przemalowali ciemnego forda na biały kolor. Farby jednak nie wystarczyło na dach pojazdu - wskazuje kom. Przemysław Ratajczyk, oficer prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu, cytowany w komunikacie.
Ukradli agregat warty 150 tys. zł. Wszystko nagrał monitoring
Tak przygotowanym autem postanowili dokonać kradzieży pod osłoną nocy. Pojechali na teren jednej z budów w Lubinie i wyprowadzili duży agregat prądotwórczy o wartości 150 tys. zł.
Następnie udali się na myjnię samoobsługową, gdzie przez prawie godzinę próbowali wyszorować auto, aby przywrócić mu pierwotny kolor. Po zakończonej akcji udali się do swoich domów.
Jednak ich zaawansowane przygotowania do "kradzieży doskonałej" okazały się daremne, bo cały proceder uchwyciły kamery miejskiego monitoringu. Z relacji oficera prasowego wynika, że policjanci "przecierali oczy ze zdumienia i z trudem powstrzymywali śmiech, analizując zapisy z kamer".
Udało im się szybko ustalić tożsamość złodziei. Mężczyźni nie kryli zaskoczenia podczas zatrzymania. Usłyszeli zarzut kradzieży, a dodatkowo jeden z mężczyzn ma odpowiadać za prowadzenie auta z nieprzepisaną do niego tablicą rejestracyjną. Sytuację pogarsza fakt, że ciąży na nim zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Pomysłowym złodziejom grozi do pięciu lat więzienia.
Ukradł witaminy za 6 zł. Trafił do więzienia
Do równie kuriozalnej kradzieży doszło w listopadzie 2024 r. w Mrągowie. Z ustaleń policji wynikało, że 58-latek z Gdańska ukradł witaminy o wartości 5,99 zł.
Sprawca próbował wprowadzać w błąd funkcjonariuszy, podając im fałszywe dane osobowe. Po ustaleniu prawdziwej tożsamości okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany przez sąd i ma do odbycia karę więzienia.