Przez błąd urzędnika mają zamurować okna!

- Gdybym tylko wiedziała, że tak się skończą moje marzenia o posiadaniu własnego domu, nigdy bym się na to nie zdecydowała - mówi ze łzami w oczach Iwona Wróbel z Kamienia Pomorskiego. Wszystko zaczęło się piętnaście lat temu, kiedy państwo Wróblowie po wielu latach mieszkania w maleńkim domku postanowili go wykupić i w tym samym miejscu postawić dom marzeń. Budowa ruszyła, gdy tylko dostali wszelkie możliwe zezwolenia, włącznie ze zgodą sąsiadów - bo działka była bardzo wąska i stawiali ściany tuż przy granicy.

- Tak się z tego cieszyłam, choć kosztowało nas to wiele wyrzeczeń i pracy – wspomina zrozpaczona właścicielka. - Mąż po pracy i w dni wolne starał się zrobić jak najwięcej sam, żeby było taniej. Jaszcze większą radość przeżyła pani Iwona w 2002 r., gdy dom był gotów i uzyskali od starosty zgodę na jego użytkowanie. - Wydawało mi się, że spełniły mi się wszystkie marzenia i będę tu sobie mieszkać w spokoju do końca życia - opowiada kobieta.

Ale idylla trwała tylko cztery lata. Wtedy sąsiednią posesję wykupiła Lidia K. i złożyła skargę do Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie - twierdząc, że budynek Wróbli nie zachowuje właściwej odległości od jej działki, a okna wychodzące na jej działkę są za blisko.

Ku wielkiemu zdziwieniu właścicieli feralnego budynku pozwolenie na budowę zostało unieważnione. Państwo Wróblowie odwoływali się od tej decyzji do wszystkich możliwych instytucji, ale w 2013 r. Naczelny Sad Administracyjny oddalił ich skargę.

- Teraz właściciel budynku zgodnie z prawem musi zamurować wszystkie okna z obu stron budynku - mówi inspektor Przemysław Szafrański z Powiatowego Nadzoru Budowlanego. - Gdyby tego nie uczynił, budynek zostanie na jego koszt rozebrany.

Zastępca burmistrza Andrzej Jędrzejewski z Kamienia Pomorskiego zgadza się, że któryś z podległych mu urzędników 15 lat temu wydał błędną decyzję i z tego powodu chce pomóc nieszczęsnym właścicielom. - Początkowo chcieliśmy umożliwić odkupienie działki pani Lidii K. przez państwa Wróbli, ale gdy ta postawiła nierealne warunki, chcemy pokryć koszty zamurowania okien i budowy wentylacji - mówi urzędnik.

- Nie wiem, co dalej zrobię - mówi zrozpaczona pani Iwona. - Nie chcę żyć w bunkrze, który nie ma okien!

W Fakcie polecamy też: Groza! Stróże prawa pili i bili ludzi. Nowe fakty!