Przy oporach
Piątkowa sesja zakończyła się wzrostem indeksów, ale skala wzrostu nie przekroczyła progu 1%. W ciągu dnia indeksy były na wyższym poziomie, ale w końcówce sesji pojawiła się nieznaczna podaż.
10.10.2011 09:30
Prawdopodobnie takie zachowanie inwestorów należy łączyć z bliskością oporów, wynikających z linii krótkoterminowego (od szczytu na 2452 na WIG-20, która znajduje się na 2201) trendu spadkowego oraz ostatnim lokalnym maksimum na 2228. Dzisiejsza sesja winna rozpocząć się od wzrostu, a kupujący winni podjąć kolejną próbę sforsowania tych barier. Jeśli tak się stanie, będę liczył na wzrost do 2259, natomiast w przypadku silniejszego ruchu celem winien być pułap 2320. Pozytywna sytuacja na giełdach i poranne umocnienie złotego, jak również wyniki wyborów do parlamentu winny przyczynić się do wyższego otwarcia. Pytaniem pozostaje czy kupującym uda się pokonać wspomniane powyżej bariery podażowe. Myślę, że szanse na to są dość duże, ale trzeba też przyznać, iż w ostatnich tygodniach rynek z pewną nieufnością podchodzi do pozytywnych wiadomości. Ważne jest by entuzjazm kupujących nie został wyczerpany na otwarciu, ale też by w kolejnych godzinach ton wydarzeniom na rynku nadawał strona popytowa. Najbliższe
wsparcie znajduje się na 2188, a w razie jego przebicia będę zwracał uwagę na 2162 oraz na poziom 2139. W dłuższej perspektywie czasowej obraz techniczny nie uległ zmianie, od kwietniowego szczytu indeksy znajdują się w trendach spadkowych, choć trzeba przyznać, iż po obronie minimów na 2018 i 2042 jest szansa na silniejszą korektę. W dłuższym horyzoncie czasowym potencjał spadkowy nie jest wyczerpany, a kluczowym oporem w krótkim terminie jest pozioma 2320. By myśleć o silniejszej zwyżce (rejon 2452-2488, lub wyżej) ten opór musi zostać pokonany. Do wzrostów konieczne jest przełamanie sekwencji coraz niższych lokalnych maksimów, co będzie miało miejsce w przypadku pokonania właśnie tego poziomu.
Tomasz Jerzyk