PwC: Polska musi być aktywniejsza ws. prawa dot. ekonomii współdzielenia
Polska powinna być bardziej aktywna w pracach nad stworzeniem unijnych regulacji dotyczących tzw. ekonomii współdzielenia (sharing economy) - uważają eksperci PwC. Z badania firmy wynika, że w 2015 r. przychody uzyskiwane w ten sposób sięgną 335 mld dolarów.
23.02.2016 15:05
Ekonomia współdzielenia polega na łączeniu osób poprzez platformy internetowe, dzięki czemu konsumenci mogą korzystać wzajemnie z posiadanych przez siebie zasobów: rzeczy, umiejętności, usług. Przykładem tego zjawiska są np. serwisy umożliwiające konsumentom korzystanie z prywatnego transportu - samochodowego, czy rowerowego, albo platformy pośredniczące w wynajmie nieruchomości.
"Ekonomia współdzielenia ma w chwili obecnej już ogromny wpływ i z dnia na dzień będzie miała coraz większy wpływ na biznes działający na świecie. Jest przejawem nowej rzeczywistości, w której technologia i zachowanie konsumenta zmieniają modele biznesowe. Wobec tego nie można tego lekceważyć" - mówił podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami partner w PwC Piotr Łuba.
Zwrócił uwagę, że zjawisko to wymyka się jednak regulacjom - prawo nie do końca odzwierciedla nową rzeczywistość, kiedy miejsca wytworzenia produktu, przepływu wartości intelektualnej, czy praw do czegoś nie da się przypisać ani do konkretnej lokalizacji, ani do fizycznej sytuacji.
"W tym momencie toczy się dyskusja na poziomie UE o regulacjach i sposobie podejścia krajów i systemów prawnych i podatkowych do tego zjawiska. Byłoby dobrze, gdyby Polska skutecznie uczestniczyła w tej dyskusji. W innym przypadku będziemy musieli zaakceptować to, co się dzieje gdzie indziej" - powiedział.
Adwokat z PwC Legal Anna Kobylańska poinformowała, że nowe regulacje unijne mają dotyczyć przede wszystkim kwestii administrowania danymi osobowymi klientów platform. Powiedziała, że zmiany mają wejść w życie w 2018 r.
"Jest wiele przykładów, które pokazują, że prawo polskie może być nieciekawe dla ekonomii współdzielenia" - oceniła Kobylańska. Wyjaśniła, że dlatego operatorzy wielu platform sharingowych próbują uciec od polskiego prawa do jurysdykcji np. Kalifornii, czy Irlandii. Zwróciła uwagę, że zwłaszcza prawo irlandzkie jest korzystne dla firm z punktu widzenia administrowania danymi osobowymi.
Według niej UE szykuje "rewolucję" w ochronie danych osobowych, która zastąpi naszą ustawę o ochronie danych osobowych. "Firmy, jak Google, czy Facebook nie będą miały możliwości, ale też potrzeby ucieczki do prawa irlandzkiego, bo cała UE będzie miała takie samo obowiązujące prawo" - dodała.
Wicedyrektor w PwC Krzysztof Senger zwrócił uwagę, że dla firm posiadających platformy cyfrowe wykorzystywane do współdzielenia, dane osobowe klientów są dobrem, którym można obracać. Informacje o kliencie, czy jego zachowaniach mają bowiem bardzo duże znaczenie marketingowe; pomagają dostosować ofertę do potrzeb konkretnych osób.
Menadżer w PwC Bartosz Kwiatkowski poinformował, że w sprawie unijnych regulacji zmierzających do uregulowania ekonomii współdzielenia zakończyły się już europejskie konsultacje społeczne. "Tam było ponad 1000 zgłoszonych stanowisk, ale bardzo niewiele z Polski. Połowa to były osoby prywatne, z Polski to była garstka. Zagraża nam sytuacja, jaka miała miejsce w przeszłości, że prawo europejskie napisane będzie bez nas" - powiedział Kwiatkowski.
Wskazał, że KE zidentyfikowała ekonomię współdzielenia, jako jeden z kluczowych elementów jednolitego rynku cyfrowego - ma być kolejną szansą przywrócenia konkurencyjności Europy na świecie. Kwiatkowski zwrócił uwagę, że firmy sharingowe, które chcą działać na europejskim rynku mają duży potencjał, ale muszą się zmierzyć z odrębnymi regulacjami 27 krajów.
Z danych PwC wynika, że np. działający w Polsce serwis Airbnb ma ponad 11 tys. ogłoszeń, co stanowi 10 proc. bazy hotelowej w kraju, a BlaBlaCar ma 1,5 mln zarejestrowanych użytkowników w Polsce - jesteśmy dla firmy trzecim rynkiem w Europie. Eksperci z PwC obliczyli, że w 2025 r. globalny przychód z ekonomii współdzielenia w pięciu kluczowych obszarach (usług finansowych, transporcie, hotelarstwie i turystyce, obsadzie etatów) wyniesie 335 mld dolarów.
Według PwC rewolucja płynąca z ekonomii współdzielenia niesie zarówno korzyści, jak i zagrożenia. Do pierwszych zaliczono m.in. likwidację wąskich gardeł w metropoliach, np. poprzez poprawę w dostępie do bazy hotelowej, miejsc parkingowych, czy pojazdów; pobudzenie mikroprzedsiębiorczości; uzupełnienie miejskich sieci transportowych. W grupie ryzyk znalazły się m.in.: naruszenie interesów wielu grup przedsiębiorców, możliwość wzrostu szarej strefy, monopolizacja rynku, wypieranie profesjonalnych miejsc pracy przez działalność prowadzoną przez amatorów.