Rachunek bankowy daje zysk niemal taki jak lokata
Banki walczą ze sobą już nie tylko na lokaty. Coraz więcej z nich wprowadza także nowe oferty kont oszczędnościowych, które oprócz wyższego oprocentowania niż na zwykłych ROR-ach dają możliwość wpłacania i wypłacania pieniędzy w dowolnym momencie.
27.10.2008 07:46
To m.in. dzięki temu, podczas gdy zagraniczne instytucje finansowe cierpią na brak gotówki, w naszych występuje nawet nadpłynność (niektóre banki mają więcej zgromadzonych środków, niż udzieliły kredytów).
Trzymanie pieniędzy w banku w niepewnych czasach jest jedną z bezpieczniejszych form oszczędzania. Jednak wybierając konto, trzeba zwrócić uwagę na opłaty. Może się bowiem okazać, że zjedzą one cały wypracowany na rachunku zysk - to wnioski z raportu o kontach oszczędnościowych "Polski" i firmy doradczej Open Finance.
Konta te różnią się od lokat tym, że można z nich wypłacać pieniądze, nie tracąc odsetek.
Taki rachunek oszczędnościowy wprowadziły właśnie u siebie bank Pekao SA oraz PKO BP. Patrząc jednak na ofertę niektórych banków, można odnieść wrażenie, że wcale im nie zależy specjalnie na przyciągnięciu nowych klientów. To potwierdzałoby tezę, że polskie banki mimo kryzysu mają aż nadmiar gotówki. Przykładem jest PKO BP, który oferuje konto oszczędnościowe oprocentowane na 2 proc. już dla kwot poniżej 1 tys. zł. Bank ten nie daje jednak żadnej możliwości bezpłatnego wypłacania pieniędzy z konta. Co więcej, prowizja za wypłatę w PKO BP wynosi 0,4 proc. kwoty, ale nie mniej niż 9,99 zł! W praktyce oznacza to, że konto oszczędnościowe w PKO BP może przynosić klientowi straty.
Naszą uwagę zwróciło także konto superoszczędnościowe w Citibanku, na którym klient dostaje 7,07 proc. bez względu na wpłacaną kwotę, ale nie więcej niż 50 tys. zł. Jednak i tutaj znajdziemy haczyk. Konto kosztuje bowiem 29,99 zł miesięcznie. Można obejść się bez opłat, ale pod pewnymi warunkami: klient powinien mieć w Citibanku również ROR, na który będzie wpływać co najmniej 1,5 tys. zł miesięcznie, a wartość transakcji na karcie wyniesie min. 500 zł miesięcznie. I jest jeszcze jeden warunek, który bardzo zniechęca do założenia tego konta oszczędnościowego: odsetki są naliczane tylko w tych miesiącach, w których środki nie były wypłacane z konta. _ Można więc śmiało powiedzieć, że ten produkt bardziej przypomina zwykłą lokatę niż konto oszczędnościowe z prawdziwego zdarzenia _- podkreśla Mateusz Ostrowski, analityk z Open Finance.
Dość przyzwoicie wygląda dzisiaj za to oferta Polbanku, który obok wysokiego oprocentowania na poziomie 7 proc. oferuje również możliwość bezpłatnych przelewów na rachunki w tym samym banku. Można więc np. bez ograniczeń przesuwać środki pomiędzy swoim zwykłym ROR-em a kontem oszczędnościowym. Za przelewy zewnętrzne trzeba już zapłacić 4 zł. Nie najgorzej wygląda też oferta Banku Pocztowego, który już od kwot poniżej 1 tys. zł daje oprocentowanie na poziomie 6 proc. W przypadku tego banku jednak tylko jedna transakcja w miesiącu jest bezpłatna. Za każdą kolejną trzeba zapłacić już 5 zł.
_ Szukając konta oszczędnościowego, warto najpierw sprawdzić ofertę banku, w którym klient ma już ROR _ - radzi Mateusz Ostrowski. - Można wtedy dostać korzystniejsze warunki. Jeżeli jesteś pewny, że nie będziesz potrzebował pieniędzy wpłacanych na konto, warto pomyśleć nawet o krótkoterminowej lokacie, która daje wyższe zyski.
274 mld zł wynosi wartość oszczędności zgromadzonych przez Polaków w bankach
8 proc. daje Lukas Bank na koncie oszczędnościowym w promocji do 13 stycznia 2009 r.
Łukasz Pałka
POLSKA Dziennik Zachodni