Radom został bez samolotów, Szymany zapowiadają zupełnie nowy kierunek

Mikrolotniska nie mają dobrej passy. Port lotniczy w Radomiu właśnie stracił ostatniego przewoźnika, który decydował się u niego lądować. Z kolei lotnisko w Szymanach na Mazurach szykuje się do przyjęcia samolotów ze słonecznej Bułgarii. Problem w tym, że to ono miało przyjmować turystów, a nie wysyłać ich do Złotych Piasków.

Radom został bez samolotów, Szymany zapowiadają zupełnie nowy kierunek
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Michał Walczak
Patryk Skrzat

30.10.2017 | aktual.: 30.10.2017 13:11

Małe lotniska robią co mogą, by przetrwać na niełatwym rynku. Z rzeczywistością przegrywa na razie port w Radomiu, któremu w niedzielę skończyła się umowa z liniami Sprint Air. Tym samym skończyły się regularne loty do Lwowa, Gdańska i Pragi. Wcześniej przewoźnik latał do Berlina i Wrocławia, ale z tych połączeń również się wycofał.

W Radomiu próbowali też inni - AirBaltic oraz Czech Airlines. Łotysze wykonywali połączenia do Rygi, z kolei Czesi do Pragi. Chętnych do latania jednak brakowało.

Tajemnicze negocjacje

Władze portu zapewniają, że starają się uspokoić sytuację i zapewniają, że trwają zaawansowane rozmowy z nowym przewoźnikiem. "Szczegóły umowy, a przede wszystkim nazwę przewoźnika i ustaloną pomiędzy stronami siatkę połączeń poznamy w najbliższym czasie. Priorytetem dla Portu Lotniczego Radom jest znaczące zwiększenie liczby pasażerów, poprzez obsługę większych niż dotychczas samolotów. Radomskie lotnisko chce sprostać w ten sposób ogromnemu zainteresowaniu podniebnymi podróżami mieszkańców Mazowsza i Województwa Świętokrzyskiego" - czytamy na stronie lotniska.

Skarb Państwa na ratunek

Oblicze portu odmienić może Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze. W rządowych planach Radom miałby stać się zapleczem dla Centralnego Portu Lotniczego. Lotnisko wymaga jednak nakładów rzędu ok. 140 mln zł w rozbudowę infrastruktury, w tym przede wszystkim – przedłużenie drogi startowej i budowę płyty postojowej.

Mazury celują w Bułgarię

W nieco lepszym położeniu niż Radom znajduje się Port Lotniczy Olsztyn-Mazury, choć jego siatka połączeń także nie powala. Lotnisko, które miało ściągnąć do krainy tysiąca jezior turystów, na razie zostało z dwoma przewoźnikami - WizzAirem i Ryanairem. Obaj latają do Londynu - jest to więc trasa dla osób, które wyemigrowały na Wyspy i ich rodzin. Do 8 listopada WizzAirem można jeszcze polecieć do Oslo, gdzie również pracuje wielu Polaków, ale zainteresowanie jest małe, więc trasa znika z rozkładu.

Zobacz także: Rosyjski samolot szpiegowski nad Polską

Warmińsko-mazurskie lotnisko ma jednak także dobre wiadomości. Zapowiada, że w 2018 r. będzie można polecieć z niego do bułgarskiego Burgas. Będą to loty czarterowe realizowane przez Small Planet. Dla portu w Szymanach to pierwsze połączenie czarterowe w historii.

Raz w tygodniu

Bilety lotnicze będą dostępne w formule „czarter mix”. System polega na sprzedaży miejsc biurom podróży oraz tour - operatorom, a pozostałe miejsca których biura nie wykupią są przeznaczone do ogólnodostępnej sprzedaży na stronie internetowej przewoźnika. Ceny biletów zaczynają się od 199 zł w jedną stronę.

Rejsy realizowane będą w okresie od 19 czerwca do 4 września 2018 roku. Trasa obsługiwana będzie raz w tygodniu we wtorki, Airbusem A320, który na pokład może wziąć 180 pasażerów. Samolot będzie miał do pokonania 1,5 tys. km, a lot będzie trwał ok. 3 godziny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)