Radomsko znów liczy na fabrykę Peugeota
Już sześć lat temu Peugeot był bardzo bliski inwestycji w Radomsku. Nie wyszło. Wygląda jednak na to, że francuski koncern może robić drugie podejście. Jak podał "Dziennik", prezydent Nicolas Sarkozy obiecał Lechowi Kaczyńskiemu budowę wielkiej fabryki silników w pobliżu Łodzi. Gdzie dokładnie?
17.07.2008 07:35
Krzysztof Sztrajber, szef gabinetu wojewody łódzkiego, mówi, że w urzędzie nikt nie słyszał o Peugeocie. Milczy marszałek województwa Włodzimierz Fisiak. Marek Cieślak, prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, ucina: _ Nie będę o tym rozmawiał. _
Strefie przybędzie wkrótce 65 hektarów, m.in. w Konstantynowie Łódzkim, Łodzi, Kleszczowie i Sieradzu. Żaden z tych terenów nie jest jednak tak duży, by przyjąć fabrykę Peugeota. Eksperci zwracają uwagę, że fabryka silników może zająć obszar 70-100 hektarów. Siłą rzeczy wzrok pada na Radomsko. A tu już wszyscy czekają zwarci i gotowi...
_ Mamy 70 hektarów w pełni uzbrojonego terenu, objętego planem zagospodarowania przestrzennego, w całości funkcjonującego w ramach strefy ekonomicznej. Z tego co wiem, żadne inne miasto w regionie nie może się pochwalić podobną ofertą _ - mówi Jarosław Wojdełko, szef biura obsługi inwestora w radomszczańskim Urzędzie Miasta. _ Nikt ze strony Peugeota ani rządu się jeszcze z nami nie kontaktował. Jeśli tak się stanie, z miejsca jesteśmy gotowi na przyjęcie inwestycji _ - deklaruje Wojdełko.
Za Radomskiem, oprócz odpowiednich terenów, przemawia też bliskość planowanej autostrady A1.
Między 2001 a 2003 rokiem miasto kolejno straciło szanse na inwestycje Toyoty, Peugeota oraz Hyundaia. Wtedy inwestorzy narzekali m.in. na brak poważnego partnera do rozmów na szczeblu rządowym, a także niedostateczne uzbrojenie terenu pod Radomskiem. Ten drugi czynnik został wyeliminowany, a że podczas rozmów przed laty szlak z Paryża do Radomska został przetarty, nadzieja na inwestycję jest niemała.
Piotr Brzózka
POLSKA Dziennik Łódzki