Raport. Coraz dłużej szukamy pracy, na podwyżki możemy liczyć tylko do trzydziestki

Ostatnią podwyżkę wynagrodzenia najczęściej otrzymuje się w okolicach 30. roku życia. W kolejnych latach pracy pensja utrzymuje się z reguły na takim samym poziomie. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu NBP dotyczącego rynku pracy.

Raport. Coraz dłużej szukamy pracy, na podwyżki możemy liczyć tylko do trzydziestki
Źródło zdjęć: © © photocreo - Fotolia.com

19.09.2013 | aktual.: 20.09.2013 10:28

Ostatnią podwyżkę wynagrodzenia najczęściej otrzymuje się w okolicach 30. roku życia. W kolejnych latach pracy pensja utrzymuje się z reguły na takim samym poziomie. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu NBP dotyczącego rynku pracy. Niestety nie przybywa też wystarczającej liczby miejsc pracy przez co okres jej poszukiwania staje się coraz dłuższy i przekracza 12 miesięcy.

Panuje przekonanie, że pensja pracownika rośnie wraz z upływem czasu pracy, gdy nabywa on coraz większe doświadczenie. Prawda jest jednak nieco inna, co odsłania raport NBP ”Badanie ankietowe rynku pracy 2013”. Pokazuje on, że wynagrodzenia najszybciej rosną wśród młodych, a po przekroczeniu trzydziestki stabilizują się. Kolejne zmiany można zaobserwować dopiero przed emeryturą.

Przede wszystkim, osoby pracujące w wieku 19-22 posiadają najwyżej wykształcenie średnie. Później na rynek wkraczają ci, którzy ukończyli studia i mogą się pochwalić tytułem licencjata czy magistra. Ponadto, wraz ze stażem pracy młodzi ludzie nabywają niezbędne umiejętności, których nie mogą przyswoić w trakcie wcześniejszej nauki. Sprawia to, że stają się bardziej atrakcyjni dla pracodawców i mogą liczyć na wyższe pensje.

Wynagrodzenia wzrastają przez pierwsze 5-10 lat kariery zawodowej. Eksperci NBP szacują, że w okolicach 30. roku życia średnia stawka godzinowa wynosi ok. 25 zł. Wówczas można też zauważyć ich największą rozpiętość, gdyż wahają się pomiędzy 11, a 45 zł. Na początku drogi zawodowej przedział płac jest dużo węższy i wynosi 11-21 zł.
Później zarobki stabilizują się i kształtują na podobnym poziomie przez kolejne lata, aż do okresu przedemerytalnego. Spada również ich zróżnicowanie i wśród pracowników w wieku 50-60 lat staje się ono znów stosunkowo niewielkie. Autorzy raportu stoją na stanowisku, że jest to związane ze swoistą selekcją na rynku pracy. Aktywne zawodowo pozostają jedynie osoby o konkretnej charakterystyce, posiadające zbliżone do siebie oczekiwania w zakresie wynagrodzenia.

Ponowny wzrost wynagrodzeń za pracę możemy zaobserwować natomiast wśród pracowników w grupie wiekowej 60+. Jednocześnie znów pojawiają się większe różnice w osiąganych zarobkach. W tym wieku pracują bowiem ci, którym się to opłaca finansowo lub sprawia satysfakcję oraz osoby zmuszone do zarobkowania np. przez trudną sytuację materialną. Liczba osób starszych, które pozostają aktywne zawodowo stale wzrasta. W porównaniu z rokiem 2008 zwiększyła się ona dwukrotnie, wśród tych, którzy na mocy reformy emerytalnej utracili prawo do emerytur pomostowych. Wpływ mają także poprawa stanu zdrowia czy też zmiany wzorców, jeśli chodzi o sytuację ludzi starszych w społeczeństwie.

Pracy szukamy coraz dłużej

Z raportu NBP płyną także inne ciekawe spostrzeżenia. Mianowice potwierdza się, że dla Polaków kwestie finansowe są najważniejsze przy wyborze czy też zmianie pracy. Aż 55-60 proc. ankietowanych podaje pieniądze jako czynnik, którym w głównej mierze kierują się podejmując decyzje dotyczące spraw zawodowych. Jednak jest to mniej niż chociażby w latach 2009-2010. Coraz więcej pytanych zwraca także uwagę na elementy poza finansowe, chociażby elastyczny czas pracy czy możliwość podnoszenia kompetencji.

Wbrew powszechnym opiniom, problemu przy zatrudnianiu nie stanowią oczekiwania finansowe pracowników. Przedsiębiorcy często zwracają uwagę, że szczególnie młodzi absolwenci chcą zarabiać zbyt wiele w stosunku do posiadanych umiejętności. Jednak raport NBP pokazuje, że zarobki wskazane zarówno przez kobiety i mężczyzn mieszczą się w „widełkach” wskazanych przez pracodawców. Najmniejsze wymagania mają osoby w wieku 18-25. Kobiety w tym wieku są skłonne zgodzić się na wynagrodzenie w wysokości 1,5 tys. zł.
Gorzej jest natomiast z miejscami pracy. Nie powstaje ich zbyt wiele nawet w firmach dokonujących nowych inwestycji. Aż 70 proc. z nich potwierdziło, że nie zamierza zmieniać liczby zatrudnionych pracowników. Przedsiębiorcy nie wiążą też inwestowania i innowacji z tworzeniem nowych stanowisk. Inwestycje niestety, częściej niż wzrost, powodowały redukcję etatów w przedsiębiorstwach.

Ogółem, w 2012 roku powstało mniej nowych miejsc pracy niż wyniosła liczba absolwentów uczelni wyższych wchodzących na rynek. Dlatego też czas poszukiwania zatrudnienia staje się coraz dłuższy i wynosi średnio 12,5 miesiąca. Nie pomaga fakt, że w poszukiwaniach ludzie stają się bardziej aktywni i wykorzystują coraz więcej narzędzi np. portale internetowe czy też pomoc znajomych.

Problemy nie dotyczą jednak tylko pracowników. Także firmy mają kłopoty ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do pracy. Przebierać mogą tylko wśród personelu niewykwalifikowanego. Jednak o pracownika wykształconego jest już dużo trudniej i to niezależnie, czy oferta dotyczy pracy biurowej czy też stanowiska produkcyjnego. W przypadku ponad 25 proc. firm szukanie odpowiedniej osoby często przekracza okres 3 miesięcy. Ogólnie badania wykazały, że 83 proc. osób zarejestrowanych w „pośredniakach” faktycznie jej poszukuje pracy i jest gotowych ją rozpocząć. Reszta, czyli 17 proc. jest bierna i nie wykazuje zainteresowania podjęciem zatrudnienia.

KK /ag/WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (77)