Raport: poszukiwanie gazu z łupków - bez długotrwałych skutków dla środowiska (aktl.)
#
dochodzą dalsze informacje z konferencji oraz wypowiedzi ekspertów
#
24.03. Warszawa (PAP) - Poszukiwanie gazu z łupków metodą szczelinowania hydraulicznego nie przynosi długotrwałych negatywnych skutków dla środowiska - wynika z raportu opracowanego przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Wspomniano natomiast o skutkach krótkotrwałych.
Raport dotyczący bezpieczeństwa środowiskowego przy pozyskiwaniu gazu łupkowego w Polsce został zaprezentowany we wtorek.
"Raport daje podstawy do pozytywnej oceny technologii rozpoznawania węglowodorów niekonwencjonalnych w Polsce z punktu widzenia oddziaływania na środowisko" - powiedział wiceminister środowiska i główny geolog kraju Sławomir Brodziński. Dodał, że to pierwszy taki dokument w Europie i stanowi on punkt odniesienia dla dyskusji i prac poszukiwawczych w innych krajach. Ocenił, że mity w Europie i na świecie dotyczące negatywnego wpływu na środowisko przy poszukiwaniu gazu z łupków nie zostały uzasadnione.
Jak zapowiedział generalny dyrektor ochrony środowiska dr Michał Kiełsznia, najprawdopodobniej pod koniec roku na podstawie raportu zostaną opracowane wytyczne i tzw. dobre praktyki dla przedsiębiorców poszukujących węglowodorów ze złóż niekonwencjonalnych.
Odnosząc się do raportu dr Monika Konieczyńska z Państwowego Instytutu Geologicznego-Państwowego Instytutu Badawczego powiedziała, że poszukiwanie i rozpoznawanie węglowodorów metodą szczelinowania hydraulicznego w dłuższym okresie nie oddziałuje negatywnie na środowisko. Przyznała jednak, że w trakcie prac poszukiwawczych są krótkotrwałe uciążliwości, np. podwyższony poziom hałasu w sąsiedztwie poszukiwań, natomiast - jak zaznaczyła - "trwałego wpływu na środowisko do tej pory nie odnotowaliśmy".
Przedstawicielka PIG-PIB wyjaśniła, że źródła powstawania hałasu są różne i nie jest on jednorodny. "Głównymi źródłami są generatory, pompy płuczkowe, które przy szczelinowaniu muszą wywołać takie ciśnienie, by skruszyć skałę" - mówiła.
Konieczyńska dodała, że można mu przeciwdziałać przede wszystkim przez odpowiednie ulokowanie wiertni, możliwie z dala od zabudowań. "Konieczna jest współpraca z lokalną społecznością" - podkreśliła. Hałas można też ograniczać przez stawianie odpowiednich ekranów akustycznych.
Dr hab. inż. Adam Lurka z Głównego Instytutu Górnictwa zwrócił uwagę podczas konferencji, że z przeprowadzonych przez instytut badań, szczelinowanie nie powodowało ruchów sejsmicznych, które mogłyby być niebezpieczne dla zabudowań czy ludzi. Zaznaczył, ze Polska jest rejonem asejsmicznym, który nie jest narażony na trzęsienia ziemi. Zwrócił jednak uwagę, że monitoring sejsmiczny powinien być kontynuowany w trakcie intensywnego procesu technologicznego. Niewielkie ruchy sejsmiczne zostały zaobserwowane w USA i w Wielkiej Brytanii, które najprawdopodobniej powstały w skutek zaburzenia naturalnego stanu naprężeń w górotworze.
Jak napisano w raporcie, podczas prowadzonych prac rozpoznawczych, w tym podczas szczelinowania, "nie stwierdzono znaczących i trwałych zmian stanu chemicznego wód podziemnych i powierzchniowych, pogorszenia parametrów gleb pod kątem rolniczym ani podwyższenia stężeń pierwiastków promieniotwórczych radonu w glebie". Podczas pracy urządzeń spalinowych dużej mocy i wysokowydajnych pomp, jak i również w trakcie szczelinowania, odnotowano krótkotrwałe przekroczenia dopuszczalnych wartości poziomu hałasu i chwilowe podwyższenie tlenków siarki i azotu oraz związków organicznych w powietrzu - czytamy w raporcie.
W dokumencie zwraca się też uwagę, ze ingerencja prowadzonych prac poszukiwawczych w krajobraz była stosunkowo krótkotrwała, a po ich zakończeniu nie pozostawały znaczące ślady w krajobrazie.
W raporcie podkreśla się, że kluczowym dla bezpieczeństwa ludzi i środowiska aspektem prowadzonych prac jest ścisłe przestrzeganie zarówno przepisów prawnych jak i procedur dotyczących robót geologicznych (wiercenia otworów czy szczelinowania) oraz procesów transportu i unieszkodliwiania odpadów, które powstają podczas tych procesów.
Prace nad raportem trwały trzy lata i został on sfinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Prace badawcze prowadzone były na siedmiu odwiertach (dwa w woj. lubelskim; pięć w pomorskim).
Do tej pory w Polsce wykonano 69 otworów rozpoznawczych w poszukiwaniu węglowodorów ze złóż niekonwencjonalnych (15 w 2014 roku). Na tych otworach dokonano 25 szczelinowań hydraulicznych w tym 12 poziomych. Dwunastu grupom kapitałowym wydano 48 koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie węglowodorów niekonwencjonalnych. Do tej pory nie wydano żadnej koncesji wydobywczej.