Trwa ładowanie...
d2muyob

Rękawy w górę i do roboty

Masz dość bezrobocia? Zatrudnij się sam -
radzi "Gazeta Lubuska". Tak właśnie zrobiło pięć mieszkanek
Zaboru, które z pomocą wójta utworzyły spółdzielnię socjalną.

d2muyob
d2muyob

Zdecydowały się, choć nie ukrywają strachu. _ Jest niepewność, ale nie mamy na co czekać. Czas leci. A bieda coraz większa _- rozkłada ręce Henryka Kędzia, która od 14 lat dzień w dzień jeździła do pośredniaka. Bezskutecznie. Podobnie jak Anna Kwiatkowska, która pracowała w Polskiej Wełnie w Zielonej Górze.

Na pomysł założenia spółdzielni socjalnej wpadł wójt Zaboru. I to on będzie dawał kobietom pierwsze zlecenia. _ Sadzenie drzew i kwiatów, sprzątanie. Tym na początku mogą się zająć mieszkanki. To dla nich szansa _ - mówi Andrzej Bukowiecki.

Szansa, z której wciąż korzysta niewiele osób i gmin w regionie. Mimo tego, że mogą one liczyć na pomoc resortu pracy. _ Utworzyliśmy centralny ośrodek wsparcia spółdzielczości socjalnej. Chcemy dofinansować takie ośrodki na poziomie miast i gmin _- mówi Mariusz Denisiuk z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Spółdzielnie mogą także liczyć na pomoc z powiatowych urzędów pracy. _ 7,5 tys. zł dostają na rozpoczęcie działalności. Urzędy mogą też zrefundować składki ubezpieczeniowe przez pierwszy rok działania spółdzielni _- dodaje Denisiuk.

Pierwsza spółdzielnia socjalna w Lubuskiem powstała rok temu w Krośnie Odrz. Tworzy ją 13 osób. Działa w branży budowlanej. (PAP)

d2muyob
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2muyob