Rekordowe odszkodowanie od PZU
35 milionów złotych odszkodowania będzie musiało wypłacić PZU mieszkańcowi Mielca za spaloną w 1992 roku cegielnię w Chmielowie koło Tarnobrzega (Podkarpackie).
17.03.2009 | aktual.: 12.10.2009 15:13
17 lat walki z gigantem ubezpieczeniowym mężczyzna nazywa gehenną, bowiem przez ten czas nie mógł prowadzić działalności produkcyjnej. Jednak nigdy nie zwątpił w sprawiedliwość i wierzył, że uda mu się wykazać swoją krzywdę i straty.
Przedsiębiorca zaczął popadać w długi od 1995 roku, kiedy to ubezpieczyciel zgodził się wypłacić mu odszkodowanie. Rozpoczął odbudowę swojego zakładu za pieniądze z kredytów, ale wkrótce okazało się, że odszkodowania nie otrzyma, bowiem PZU wycofało się ze swojej deklaracji. Mimo to musiał regulować zadłużenie, a ponieważ nie miał pieniędzy, często był nawiedzany przez komorników.
Rozkradany w następnych latach sprzęt, długi, egzekucje komornicze i koszty wieloletniego procesu sprawiły, że mężczyzna stał się bankrutem. Dziś sześćdziesięciokilkuletni milioner zamierza wszystkie pieniądze przeznaczyć na odbudowę spalonej cegielni, chociaż za taką kwotę mógłby żyć bardzo dostatnio nie pracując. Chce robić to, co kiedyś zaczął i podkreśla, że zawsze taki był jego cel.
Mężczyzna, który wygrał z PZU 35-milionowe odszkodowanie, planuje uruchomienie cegielni w Chmielowie najpóźniej za dwa lata. Powstanie tam 80 nowych miejsc pracy.