Trwa ładowanie...
rekrutacja
07-11-2008 11:32

Rekruterska hiena

Kłamią, podszywają się pod studentów lub dziennikarzy. Nazywani są hienami, które rozbijają firmy, wykradając najlepszych pracowników.
Kto taki? Head hunterzy.

Rekruterska hiena
d40d9ka
d40d9ka
Kłamią, podszywają się pod studentów lub dziennikarzy. Nazywani są hienami, które rozbijają firmy, wykradając najlepszych pracowników. O pracy "łowcy głów" opowiada jeden z nich, Franciszek Trzaskoś.

- Czy firmy doradztwa personalnego skutecznie pomagają w szukaniu pracy? Czy bezrobotny albo ktoś, kto chce zmienić zatrudnienie, powinien pomyśleć o współpracy z doradcami lub head hunterami?

- Obecnie należy korzystać jednocześnie z jak największej ilości sposobów szukania pracy. Szukajmy informacji o wakatach, gdzie się da. Jeśli jesteśmy bezrobotni, to warto nawiązać kontakt z firmami zajmującymi się doradztwem personalnym.

- Czy takie firmy są w stanie załatwić nam pracę?

- Profesjonalne firmy nigdy nie zajmują się pośrednictwem pracy. One nie działają jak urząd pracy. Doradcy personalni mają za zadanie profesjonalnie ocenić profil osobowościowy, merytoryczny i motywacyjny kandydujących na konkretne stanowiska kandydatów. Zdarza się, że doradcy są nazywani "łowcami głów". Tymczasem head hunter jest człowiekiem, który aktywnie wyszukuje kandydatów, pracujących już w jakiejś firmie, a następnie nakłania ich do pracy w innej firmie.

- Czyli head hunter wyszukuje nielojalnych pracowników?

- Nie można tak generalizować. Ostatnio pracowałem nad ciekawą rekrutacją. Znalazłem zjawiskowego PR-owca. Idealnego dla mojego klienta. Spotkałem się z nim, przekonywałem. Rozmowa zeszła na temat pieniędzy. On mówi, że chciałby zarabiać 6 tys. złotych miesięcznie. To była uczciwa propozycja, przystałem na nią. Po zakończeniu rekrutacji zapytałem, co skłoniło go do szukania innej pracy. Dowiedział się, że pieniądze. Ten doskonały kandydat zarabiał mniej niż 2 tys. zł! Wiele ludzi mówi, że head hunterzy rozbijają firmy, wykradają całe zespoły księgowych, marketingowców, PR-owców, czy pielęgniarek. Ale jeśli ich dotychczasowi pracodawcy nie są w stanie zapłacić im uczciwej stawki, to ja nie mam skrupułów, by ich wykradać i nakłaniać do pracy dla kogoś innego. PR-owiec, o którym mówiłem, miał nieprzyjemności, gdy jego dotychczasowy szef dowiedział się, że zmienia pracę. Pracodawca zażądał zwrotu premii! Ucieszyłem się, że uchroniłem zdolnego PR-owca przed dalszym obcowaniem z zakompleksionym, zaściankowym
szefem.

d40d9ka

- Proszę powiedzieć, kto może zostać wykradziony ze swojego dotychczasowego miejsca pracy?

- Jeszcze do niedawna head hunterzy pozyskiwali pracowników wyższego szczebla zarządzania - ludzi utalentowanych, o bardzo wyraźnych kompetencjach oraz dużym dorobku zawodowym. Czasy się zmieniają i procedury poszukiwań bezpośrednich stosuje się również w przypadku stanowisk asystenckich.

- Czy każdego można wykraść dotychczasowemu pracodawcy?

- Nie można każdego kupić, czy wykraść. Jeśli spotykam się z pracownikiem docenianym przez szefa, dobrze wynagradzanym – nie mam szans. Szanse na przetransferowanie pracownika do konkurencji wzrastają, gdy pracodawca jest złym szefem. Gnębi, wykorzystuje, słabo opłaca, traktuje przedmiotowo, nie wykorzystuje możliwości pracownika i nie wsłuchuje się w jego potrzeby.

- Czasem słyszymy, że head hunterzy oszukują, by zdobyć informacje, podszywają się pod kogoś innego. Jak pan działa?

- Head hunterzy obdarzają rekrutów ograniczonym zaufaniem, ponieważ często jest tak, że ludzie z niszowych branży po prostu się znają. Jeśli np. dyrektor marketingu dowiedziałby się, że szukamy kogoś na jego miejsce, to mógłby pójść na zwolnienie lekarskie lub narobić pracodawcy problemów - przykładowo wykraść informacje i sprzedać je konkurencji. W Polsce ludzie nie potrafią rozstawać się z pracodawcą z klasą. Dlatego dzwoniąc do potencjalnych kandydatów, ja osobiście kłamię. Najczęściej kontaktuję się poprzez służbową skrzynkę mailową potencjalnego kandydata lub jego służbowy telefon. W dobie monitoringu maili, nie wyobrażam sobie napisać: "hej, mam dla ciebie nową pracę". Zamiast tego piszę, że jestem dziennikarzem i chcę się spotkać w sprawie wywiadu. Zdarzyło się, że przedstawiłem się jako student, piszący "magisterkę" na temat pracy kandydata. Kłamiąc chronię swojego klienta a także reputację nielojalnego pracownika, którego zamierzam wykraść z drugiej firmy. Takie mamy czasy – informacja jest
najdroższym towarem.

- W jaki sposób dociera się do takich kandydatów?

- Head hunterzy latami uzupełnianą informacje o interesujących menedżerach. Często head hunterzy są „duszami towarzystwa", korzystają z prywatnych kontaktów. Ludzie, którymi interesują się head hunterzy najczęściej nie szukają pracy. Wiadomo, że pracownik utalentowany nie wysyła dziesiątek CV do agencji doradztwa personalnego. Head hunterzy samodzielnie odszukują tych ludzi i namawiają ich do spotkanie a później do aplikowania na określone stanowisko.

d40d9ka

- Czy firmy doradztwa personalnego są konkurencją dla head hunterów?

- Firma HR nigdy nie będzie konkurencją dla head hunterów – na odwrót oczywiście jest to możliwe. Firmy doradztwa personalnego nie pobierają od kandydatów jakichkolwiek pieniędzy. Oczywiście na polskim rynku znajdziemy firmy, które odstępują od tej zasady, ja odradzam korzystanie z ich usług. Takie firmy mają cechy organizacji przestępczych. Mało tego, oferty które oferują aplikującym rekrutom są mierne, tak jak i przyszła pensja. Są to firmy działające nielegalnie. W Polsce zakazane jest inkasowanie pieniędzy od osób poszukujących pracy.

- Dlaczego więc one funkcjonują?

- Proszę zapytać policjantów albo inspektorów pracy. Namawiam do korzystania z usług uczciwych firm doradztwa personalnego. To tani i skuteczny sposób na szukanie atrakcyjnego zatrudnienia. Wiele firm tego typu wymaga od kandydatów osobistego przybycia do siedziby. Często chodzi o wypełnienie ankiety, kwestionariusza, złożenie CV lub wykonanie testu. W takich ankietach często proszą nas o wpisanie oczekiwań co do charakteru pracy, wysokości pensji.

- Dlaczego korzystne jest szukanie pracy za pośrednictwem firm doradztwa personalnego?

d40d9ka

- Szukając dla nas pracy uwzględniają one nasze indywidualne preferencje. Pracownikom takich firm możemy, ujawnić nasze oczekiwania finansowe.

- Jakie wynagrodzenie oczekiwać?

- Pracownicy mają złe rozeznanie w wynagrodzeniach oferowanych na rynku pracy. Kandydaci sugerują się plotkami i pogłoskami uzyskiwanymi od ludzi, którzy przechwalają się, że otrzymali takie a takie propozycje płacy. Ważną zaletą korzystania z firm doradztwa personalnego jest możliwość zrealizowania na własne potrzeby badań testowych, które mogą pomóc nam w określeniu swojego potencjału a także predyspozycji do piastowania stanowiska określonego typu.

- Czy każda agencja daje nam takie możliwości?

- Nie, nie każda. Są takie agencje, które przyjmują dokumenty bez mrugnięcia okiem. Są i takie, w których konsultant przeprowadza, obligatoryjnie z każdym wywiady.

d40d9ka

- Czego dotyczy taka rozmowa?

- Celem wywiadu jest uszczegółowienie danych na temat profilu zawodowego kandydata. Jeśli mogę coś poradzić, bez względu na pytania jakie padają ze strony konsultanta i tak najważniejsze jest to, jakie wrażenie robi na nim rozmówca. Czyli najważniejsza jest prezencja, inteligencja, komunikatywność. Pierwszy kontakt z pracownikiem agencji doradztwa personalnego lub head hunterm należy traktować jako najważniejszy krok na drodze, której metą będzie otrzymanie pracy.

- Załóżmy, że odbyło się spotkanie z head hunterm i co dalej?

- Pozostaje nam tylko czekać na kontakt ze strony doradcy personalnego lub head huntera - telefoniczny lub mailowy.

- Jaką wiedzę powinien nam przekazać doradca personalny zanim spotkamy się z pracodawcą?

- Bezwzględnie oczekujmy, że opowie nam o firmie, dla której realizuje rekrutacje. Nie oczekujmy, że ujawni jej nazwę. Powinniśmy dowiedzieć się szczegółów dotyczących stanowiska, zakresu obowiązków. Zmuśmy go, by przekazał nam informacje dotyczące parametrów umowy (czyli długość okresu próbnego, rodzaj umowy). Bądźmy gotowi na to, że pracodawca osobiście, bez pomocy doradcy, czy head huntera będzie chciał negocjować z nami umowę.
Gdy zostaniemy zapoznani z ofertą i przypadnie nam ona do gustu, zostaniemy zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną. Rekrutacja może zostać oparta na testach psychologicznych i procedurach assessment center. Podczas rekrutacji możemy mieć do czynienia z rozmowami "jeden na jeden". Coraz częściej jednak może z nami rozmawiać kilka osób (dwie, trzy osoby).

d40d9ka

- Udział w rekrutacji nie jest doświadczeniem przyjemnym. Jak ją przejść w miarę bezboleśnie?

- Zasadniczo testom, czy egzaminom zawsze towarzyszy stres. Wszystko zależy od nastawienia. Takie testy możemy potraktować przecież jako fantastyczną zabawę intelektualną. Poza tym ich wynik nie może przesądzić o ostatecznej ocenie. Sam poddałem się jednemu z takich testów i okazało się, że jestem gejem, tymczasem na początku grudnia biorę ślub z kobietą. Żaden przyzwoity head hunter nie wierzy bezkrytycznie w testy. Niestety prezesi większości firm doradztwa personalnego, zatrudniają absolwentów psychologii. Dają im testy jako narzędzie pracy. Zdarza się, że tacy pracownicy przez lata traktują testy jako wyrocznie. Moim zdaniem to uwłacza takiej firmie. Różnica miedzy head hunterami a doradcami personalnymi pracującymi na zlecenie agencji jest widoczna w sposobie podejścia do testów. Firmy traktują je jako cenne, head hunterzy jako uzupełniające.

- Z iloma kandydatami spotyka się klient head huntera, agencji doradztwa personalnego?

- Gdy zakończy się procedura wewnętrzna klient dostaje raport z zazwyczaj trzema, maksymalnie sześcioma nazwiskami. Pracę otrzyma ten, kto najlepiej wypadnie, kto zrobi najlepsze wrażenie w bezpośrednim kontakcie z przedstawicielem firmy.
(krysiama)

d40d9ka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d40d9ka