Resort środowiska chce zliberalizować przepisy dot. odstrzału dzika
Pracujemy nad rozporządzeniami, które mają zliberalizować zasady polowań na dziki w przyszłym sezonie łowieckim - poinformował PAP wiceminister środowiska Piotr Otawski. W 2015 r. będzie można polować na młodsze sztuki oraz na lochy.
28.10.2014 17:55
Wiceminister środowiska i Główny Konserwator Przyrody Piotr Otawski wyjaśnił, że nowe rozporządzenia pojawiłyby się przed nowym sezonem łowieckim. Nowe przepisy znosiłyby większość ograniczeń w polowaniach na dziki, wiosną i wczesnym latem, dotyczących ciężarnych loch i młodych sztuk.
Działania te są reakcją m.in. na protesty podlaskich rolników, którzy domagali się większego odstrzału dzików oraz wyższych odszkodowań za zniszczone przez te zwierzęta uprawy. Rolnicy zwracali uwagę, że dzików jest bardzo dużo, w efekcie zakazu polowań po wykryciu w lutym w Podlaskiem przypadków wirusa afrykańskiego pomoru świń - ASF.
Wiceminister przypomniał, że mniejsze restrykcje w polowaniach obowiązują już od 15 sierpnia. "Tegoroczne dziki są już podrośnięte i ograniczenia (na ich odstrzał - PAP) nie obowiązują (...) Jest pełna swoboda polowań na dziki" - zaznaczył.
Otawski dodał, że resort środowiska polecił Polskiemu Związkowi Łowieckiemu i Lasom Państwowym zwiększenie o 30 proc. odstrzału w stosunku do tego, co było ustalane w planach łowieckich. W samym woj. podlaskim do końca lipca br. odstrzelono ponad 200 sztuk, a pod koniec września już ponad 1,3 tys. dzików.
Wiceszef resortu środowiska zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o odstrzał dzików na Podlasiu, głównym utrudnieniem jest ASF. "Wszelkie działania ministra środowiska są mocno ograniczone przez to, co się dzieje z punktu widzenia regulacji nakładanych przez ministra rolnictwa" - powiedział. Dodał, że przywrócenie na tych terenach polowań zbiorowych zwiększyłoby liczbę odstrzelonych dzików.
Przypomniał, że resort rolnictwa obiecał też dodatkowe chłodnie, w których przechowywane są zwierzęta do czasu uzyskania wyników badań w kierunku ASF.
Zastępca głównego lekarza Weterynarii Krzysztof Jażdżewski powiedział PAP, że pieniądze na chłodnie już są, 5 kontenerów zostanie zakupionych w najbliższym czasie i dostarczonych do strefy zagrożonej (ograniczonej). Przypomniał, że myśliwi, którzy odstrzelą dzika w tej strefie, dostają 150 zł, natomiast resort nie przewiduje takiej dopłaty w strefie buforowej - tam nie ma zakazu handlu tymi zwierzętami. Myśliwy może sprzedać zwierzę np. do restauracji, podczas gdy dzik odstrzelony w strefie z ograniczeniami może być przeznaczony wyłącznie na własny użytek lub zutylizowany.
Zdaniem Otawskiego na zwiększenie liczby odstrzałów wpłynęłoby rozszerzenie dopłat na strefę buforową. "Te dopłaty obowiązują tylko w strefie ograniczeń, a nie w strefie buforowej, gdzie trzeba ponieść koszty badań i przechowania dzika. Rozszerzenie dopłat pozwoliłoby zwiększyć tempo odstrzału" - powiedział. Według Jażdżewskiego, dotychczas w strefie z ograniczeniami odstrzelono ponad 3 tys. dzików, natomiast do końca marca ma być upolowane 8 tys. sztuk.
Wiceszef Weterynarii dodał, że w Polsce występuje nadpopulacja dzików, od 2009 r. nie są wykonywane plany odstrzałów. Myśliwi nie są zainteresowani polowaniem, a dziki mają dogodne warunki do życia i niszczą m.in. plantacje kukurydzy, rzepaku. Zdaniem Jażdżewskiego, zmniejszanie populacji dzików powinno się zacząć od odstrzałów w zachodniej Polsce, a nie na wschodzie, by nie doprowadzić do rozprzestrzenienia wirusa.
Otawski poinformował ponadto, że w resorcie środowiska trwają prace nad nowelizacją Prawa łowieckiego, która ma wprowadzić transparentny system wypłat odszkodowań dla rolników, których uprawy zostały zniszczone, np. przez dziki. "W niedługim czasie będziemy mogli przedstawić pewne propozycje, które dotykają także tego tematu" - dodał.
Zgodnie z obowiązującym prawem, za szkody spowodowane w uprawach przez zwierzęta łowne odpowiadają koła łowieckie. Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie szacuje szkody w uprawach zniszczonych w Podlaskiem przez dziki na 6,7 mln zł.