Rezygnacja z jaj z chowu klatkowego podjęta zbyt pochopnie? Tak wskazuje analiza
– Do 2025 roku zrezygnujemy ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego – taką deklarację złożyło większość sieci handlowych. Jednak udział "trójek" w rynku wcale się nie zmniejsza, a Polacy nie stali się zwolennikami jaj od kur, które nie spędzają życia w klatce.
Z deklaracją zrezygnowania z jaj z chowu klatkowego jako pierwszy wyszedł Lidl w 2016 roku. W pierwszym półroczu 2017 roku jego śladem poszły Auchan, Piotr i Paweł, Biedronka, Carrefour, Netto, Aldi, Tesco, Kaufland, Intermarche, Makro i Stokrotka. Organizacje prozwierzęce w tamtym okresie świętowały.
Po trzech latach okazuje się, że przedwcześnie odtrąbiono sukces. W 2018 roku stanowiska dla kur z wolnego wybiegu stanowiły zaledwie 3,6 proc. wszystkich stanowisk w Polsce (1,7 mln) – podaje portal dlahandlu.pl za danymi Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz. W tym samym okresie klatki stanowiły aż 84,5 proc. całości (41 mln) a ściółka – 11,2 proc. (5,4 mln).
Chociaż wielkość produkcji ściółkowej i wolnowybiegowej zwiększa się – od 2013 roku przybyło 2,8 mln stanowisk (60 proc.) – to jednak wielkość produkcji klatkowej również w tym okresie zanotowała wzrost. w 2013 roku w Polsce było 32,9 mln stanowisk, a w 2018 roku już 41 mln.
Zobacz nowy odcinek Czy to się opłaca: Jedli serek z czekoladą. Smak ich zadziwił
Z raportu organizacji Compassion in World Farming wynika, że w Polsce firmy, które zobowiązały się do rezygnacji z jaj klatkowych do 2025 roku, nie informują o postępach w realizacji tych zobowiązań. Nasz rynek jest pod tym względem daleko w tyle, jeżeli porównać go z resztą Europy.
Branża uważa, że Polacy wcale nie są przekonani do jaj uwzględniających dobrostan zwierząt, a deklaracje największych sieci nie były podparte rzetelnymi badaniami rynkowymi preferencji klientów.
– Sieci handlowe zarządzając ryzykiem postanowiły uwzględnić dobrostan kur niosek jako priorytetowy element CSR. Nie byłoby w tym nic złego, ale taki proces trzeba przeprowadzić rozsądnie. Mogę tylko spekulować, że nie przeprowadzono negocjacji z producentami, analitykami rynkowymi i opiniotwórczymi instytucjami finansowymi – powiedziała w rozmowie z portalami dlahandlu.pl Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz. Według przedstawionych przez nią szacunków całkowita rezygnacja z jaj klatkowych kosztowałaby branżę 1,2 mld dolarów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl