Robaki w fasoli z sieci Carrefour. Sklep wycofuje całą partię
Pani Angelika kupiła w jednym z krakowskich sklepów Carrefour dwa opakowania fasoli typu jaś karłowy. Jednak po wrzuceniu zawartości do garnka z wodą apetyt jej przeszedł. Jej oczom ukazał się bowiem robak. Sieć podejmuje zdecydowane kroki.
05.12.2019 | aktual.: 05.12.2019 11:54
Co jakiś czas donosimy wam o "białkowych dodatkach" w produktach spożywczych. Ostatnio były to robaki w mieszance bakalii ze sklepu Auchan, o czym pisała moja redakcyjna koleżanka. Niestety, ponownie ten nietypowy "wsad" znalazł się w jedzeniu. Przypadek jest o tyle ciekawy, że nie był to produkt na wagę (jak to najczęściej bywa).
Przez dziejesie.wp.pl skontaktowała się z nami zaniepokojona pani Angelika. - Chciałam opisać sytuację, która mnie dzisiaj dotknęła po zakupach w Carrefour (Kraków).
- Zamiast fasoli mam strąkowce fasolowe, które skutecznie obrzydziły mi wieczór - pisze pani Angelika i załącza zdjęcia swojego "znaleziska" w fasoli.
- Z niesmakiem również wyobrażam sobie zjeść danie fasolowe w najbliższym czasie - komentuje. Na kolejnym zdjęciu od czytelniczki widzimy wyłowionego robaka na łyżce.
Na dowód pani Angelika wysyła również zdjęcia opakowania i paragonu ze sklepu.
Skontaktowaliśmy się z siecią, prosząc o komentarz. A ten okazał się bardzo zdecydowany. - Zgodnie z obowiązującą procedurą obowiązującą w Carrefour cała partia fasoli Jaś Karłowy została wycofana ze sprzedaży we wszystkich sklepach Carrefour w Polsce oraz odpowiednio zabezpieczona. Producent fasoli Jaś Karłowy został poinformowany niezwłocznie o zaistniałej sytuacji - pisze w swoim stanowisku Biuro Prasowe Carrefour Polska.
- Zgłoszenie o incydencie zostało przesłane do wyspecjalizowanej firmy, która zajmuje się obsługą w zakresie ochrony przed szkodnikami.
Wstępna ekspertyza wyspecjalizowanej firmy w zakresie ochrony przed szkodnikami potwierdziła, że znaleziony osobnik to strąkowiec fasolowy rozpowszechniony prawie na całym świecie, który nie stanowi zagrożenia dla człowieka - tłumaczy Carrefour.
- Pragniemy podkreślić, że nie otrzymaliśmy kolejnych zgłoszeń od klientów innych sklepów dotyczących obecności szkodnika w opakowaniach fasoli. Serdecznie przepraszamy klientkę za zaistniałą sytuację. Zapraszamy do sklepu po zwrot pieniędzy oraz rekompensatę w postaci upominku - dodaje na końcu francuska sieć.
Pozostaje współczuć pani Angelice niezbyt "apetycznej" sytuacji, ale przynajmniej cieszy to, że sklep nie lekceważy takich doniesień i podejmuje zdecydowane kroki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl