Robaki w orzechach z Auchan. Pani Anna nie mogła w to uwierzyć

Pani Anna kupiła w sklepie Auchan mieszankę orzechów na wagę. Zaczęła jeść i zamarła, bo w środku ukrywał się biały robak. Jak się potem okazało… niejeden.

Robaki w orzechach z Auchan. Pani Anna nie mogła w to uwierzyć
Źródło zdjęć: © WP.PL
Agata Wołoszyn

15.10.2019 | aktual.: 15.10.2019 11:38

Pani Anna skontaktowała się z nami za pośrednictwem platformy dziejesie.wp.pl. Poinformowała nas, że kupiła w łódzkim sklepie Auchan mieszankę suszonej żurawiny i orzechów w promocyjnej cenie 27,80 zł za 1 kg. Zjadła kilka sztuk, ale gdy rozgryza kolejnego orzecha, jej oczom ukazał się biały robak. - Kupiłam produkt w promocji. Niestety uważam, że obniżka ceny polegała na tym, że sprzedawany towar był robaczywy i stary, coś strasznego - komentuje pani Anna.

Kobieta mówi, że niestety na początku zjadła kilka orzechów, nie wiedząc o tym, co się w nich kryje. - Wyobraźnia działa, nie ukrywam, że chwilowo orzechów nie jadam i nie będę już nigdy kupować bakalii w tej sieci sklepów. To jest niedopuszczalne, żeby coś takiego się wydarzyło - dodaje niezadowolona konsumentka.

Okazało się, że robak znajdujący się wewnątrz orzecha nie był jedyny, bo pani Anna zobaczyła jeszcze jednego.

Obraz
© WP.PL

Kobieta nie reklamowała produktu, bo kwota bakalii nie była wysoka. - Zapłaciłam ponad 10 zł, więc więcej wyniosłaby mnie benzyna, żeby pojechać do sklepu i zwrócić towar. Poza tym wolałam poinformować o tym państwa i sprawę nagłośnić, niż jechać znowu do Auchan - mówi pani Anna.

Obraz
© WP.PL

Dzwonię do łódzkiego sklepu, aby opowiedzieć o przypadku pani Anny. - Nikt nie zgłaszał problemów związanych z tą mieszanką bakalii. Nie wiem, co mogę pani więcej powiedzieć na ten temat, nie mam pojęcia, jak to się mogło stać - tłumaczy pani, która odbiera telefon. Zostaję przekierowana do kierownika działu, który zapewnia mnie, że produkty są codziennie przebierane, a ich jakość sumiennie sprawdzana. - Wie pani, mówimy o jednej sztuce, to może się wydarzyć, że jakiś tam robaczek wszedł do tego orzecha - mówi mężczyzna. Proszę go o kontynuowanie wypowiedzi. - Nie ma takiej opcji, że my zamawiamy takie produkty i je sprzedajemy, to nie z naszej winy - dodaje pracownik.

Poprosiłam o komentarz rzecznika sieci sklepów Auchan. - Jeśli zdarzyła się taka sytuacja, to bardzo przepraszamy naszą klientkę. Sugerujemy podczas najbliższej bytności w sklepie, aby przedstawiła sprawę w Punkcie Obsługi Klienta, wraz z dowodem zakupu, a otrzyma zwrot pieniędzy. Jeszcze raz przepraszamy - komentuje Dorota Patejko.

Pani Anna mimo wszystko rezygnuje ze założenia reklamacji. Chciałaby tylko, aby taka sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości i żeby nikt inny jej nie doświadczył.

Źródło artykułu:dziejesie.wp.pl
auchanhandelgospodarka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (85)