Rodzice zapożyczają się, by kupić dzieciom modne gadżety
Co trzeci polski rodzic przynajmniej raz w ciągu mijającego roku odczuwał społeczną presję zakupu swoim dzieciom rzeczy, na które go nie stać - wynika z Raportu Płatności Konsumenckich 2017, przygotowanego przez Intrum Justitia. Polacy, którzy jej ulegli, kupili swojemu dziecku telefon komórkowy (39 proc.), buty (29 proc.), markowe ubrania (28 proc.), konsolę lub grę video (19 proc.), komputer (16 proc.), ale także inne produkty, jak rower czy aparat fotograficzny. Jedna trzecia Polaków finansuje zakup produktów dla swoich dzieci z pożyczonych pieniędzy lub wykorzystuje w tym celu limit karty kredytowej.
24.12.2017 | aktual.: 24.12.2017 13:10
Intrum Justitia co roku przeprowadza badanie, którego celem jest uzyskanie obrazu codziennego życia konsumentów, ich wydatków oraz zdolności zarządzania domowym budżetem w ujęciu miesięcznym. W tym roku badanie zostało przeprowadzone w 24 krajach w Europie na grupie 24 401 konsumentów, w tym również Polaków. Zebrane dane opublikowano w Raporcie Płatności Konsumenckich 2017. – W tym roku skupiliśmy się na analizie sił napędowych, które powodują nadmierne wydatki konsumentów. Jedną z nich jest silna presja społeczna wywierana na rodziców, która może skutkować długoterminowym zadłużeniem. Biorąc pod uwagę dostępne, liczne opcje płatności oraz społeczną presję zakupową, jakiej poddają się Polacy, musimy zrobić więcej, aby stworzyć zaufanie i nauczyć każde nowe pokolenie zrównoważonej konsumpcji – mówi Krzysztof Krauze, prezes Intrum Justitia.
Prezenty na kredyt? Bardzo chętnie
Niemal co trzeci Polak (30 proc.) martwi się skąd wziąć pieniądze na prezenty świąteczne. Przy czym 40 proc. rodaków zwykle wydaje więcej pieniędzy na prezenty świąteczne niż powinni. 1 na 3 Polaków przyznaje, że czasami musi pożyczyć pieniądze lub wykorzystać limit karty kredytowej, by móc kupić upominki na Boże Narodzenie. Jednocześnie 1/3 Polaków określa styczeń finansowo najtrudniejszym miesiącem w roku.
Prawie połowa Polaków (47 proc.) nie widzi niczego złego w zakupie dóbr konsumpcyjnych na raty, kredyt lub za pożyczone pieniądze. Odsetek ten jest wyższy jedynie na Łotwie, gdzie wspomniana forma zakupów odpowiada 48 proc. respondentów. Jednocześnie, jedynie 27 proc. ankietowanych w Polsce nie popiera nabywania dóbr konsumpcyjnych w taki sposób. Jest to najniższy odsetek wśród krajów, w których zostało przeprowadzone badanie – dla porównania, średnia europejska wynosi 45 proc.
Nie płacą, bo zapominają
53 proc. Polaków przyznaje, że w ciągu ostatniego roku zdarzyło im się przynajmniej raz nie zapłacić rachunku w terminie. Głównym powodem opóźnionych płatności nie był jednak brak środków na koncie (choć tę odpowiedź wybrało 34 proc. Polaków), ale zaniedbanie – aż 59 proc. Polaków zapomniało o uregulowaniu rachunku. 15 proc. respondentów miało problemy techniczne, przez które nie udało im się zrealizować płatności na czas, a 5 proc. celowo nie opłaciło rachunków w wyznaczonym terminie. Niemal co trzeci Polak (28 proc.) w ciągu ostatniego pół roku pożyczył pieniądze lub wykorzystał limit karty kredytowej, by zapłacić rachunki.
Pieniądze najchętniej pożyczamy od rodziny – taką odpowiedź wybrało 39 proc. badanych Polaków. Chętnie także z własnego banku (29 proc.) oraz od znajomych (22 proc.). Niemal co piąty Polak (17 proc.) przekracza debet na karcie kredytowej, 14 proc. rodaków pożycza z banku, w którym nie ma konta, 13 proc. w serwisach internetowych lub SMS-owych, a 11 proc. od pożyczkodawcy lub lichwiarza.
Hierarchia wydatków
Rachunki za zamówienia internetowe, usługi lekarskie i dentystyczne to zobowiązania, które 88 proc. Polaków reguluje w terminie. Równie ważne są dla Polaków podatki (83 proc.), ubezpieczenia (80 proc.), ale również płatności za prenumeraty gazet i czasopism, karnety sportowe i inne podobne opłaty okresowe – te zobowiązania 79 proc. rodaków reguluje na czas. Opłaty hipoteczne 78 proc. ankietowanych opłaca w wyznaczonym terminie, podobnie jest ze spłatą zobowiązań na karcie kredytowej – 75 proc. płaci w terminie. Czynsz, opłaty za telewizję, telefon stacjonarny czy komórkowy opłaca w terminie ponad 60 proc. badanych Polaków.
Znaczące różnice w płatnościach na czas, po czasie lub różnie – w zależności od okoliczności pojawiają się przy płatnościach rachunków za internet, które po wyznaczonym terminie reguluje ponad 20 proc. ankietowanych. Jeśli zaś chodzi o spłatę pożyczek to 15 proc. spłaca po terminie, a 20 proc. różnie – w zależności od okoliczności. Polacy mają problem także z regulowaniem na czas rachunków za gaz, wodę i prąd – 54 proc. płaci w terminie, ale 23 proc. po terminie, a kolejne 23 proc. różnie. Podobnie jest ze spłatą należnych długów – 52 proc. spłaca na czas, 23 proc. po czasie, a co czwarty Polak (25 proc.) długi spłaca czasem w terminie, a czasem po nim, w zależności od okoliczności.
Będzie tylko lepiej
Aż 59 proc. polskich respondentów wierzy, że ma realną szansę na znaczną poprawę swojej sytuacji finansowej. Wynik ten jest wyższy od średniej europejskiej, która wynosi 47 proc. Niemal połowa Polaków (45 proc.) uważa, że jest lub będzie w lepszej sytuacji finansowej niż ich rodzice, a 44 proc. już teraz widzi poprawę swoich finansów. – Analizując dane z Raportu Płatności Konsumenckich 2017, które dotyczą całej Europy, można zauważyć, że nastroje europejskich konsumentów uległy poprawie w ciągu ostatnich 12 miesięcy, co może być efektem ożywienia gospodarczego w wielu europejskich krajach.. Największy optymizm dotyczący finansów osobistych zaobserwować można wśród młodych respondentów, w wieku 18-24 lat. Więcej niż połowa Europejczyków (64 proc.) w tym przedziale wiekowym wierzy w poprawę swojej sytuacji finansowej. Jednak młodzi ludzie są mniej optymistycznie nastawieni odnośnie perspektyw gospodarczych na poziomie krajowym niż osoby starsze biorące udział w badaniu – nieco mniej niż 1/3 z nich uważa, że gospodarka w ich kraju ulega poprawie – mówi Krzysztof Krauze, prezes Intrum Justitia.
Jednocześnie wielu badanych (43 proc.) martwi się, że osłabienie Unii Europejskiej może mieć negatywny wpływ na ich finanse osobiste. Hiszpania jest krajem, który obawia się tego najbardziej – taką odpowiedź wybrało 63 proc. respondentów. Po Hiszpanii jest Portugalia, gdzie 58 proc. badanych zgłosiło ten sam problem, a następnie Włochy i 53 proc. – Jeśli chodzi o Polskę to 46 proc. badanych obawia się, że osłabienie UE może mieć zły wpływ na ich osobistą sytuację finansową. Choć ogólnie trzeba przyznać, że Polacy są jednymi z największych optymistów w Europie – podsumowuje Krzysztof Krauze.
O raporcie
Badanie zostało przeprowadzone we wrześniu 2017 r. na reprezentatywnej próbie, czyli co najmniej n=1000 respondentów w każdym kraju, co daje ogółem n=24 401 wywiadów przeprowadzonych w 24 europejskich krajach. Grupa docelowa tego badania została zdefiniowana jako osoby (mężczyźni i kobiety) w wieku 18 lat i więcej, które są głównie lub częściowo odpowiedzialne za zarządzanie swoimi lub domowymi finansami. Udział w badaniu polegał na samodzielnym wypełnieniu internetowej ankiety.