Rok działania 500+. Wiceminister Szwed: to sukces rządu, ale przede wszystkim polskich rodzin
Ogromne zmniejszenie odsetka ubóstwa wśród dzieci, poprawa sytuacji materialnej rodzin i zwiększenie dzietności - to podstawowe efekty programu 500+, którego przeglądem zajęła się we wtorek Rada Ministrów. - W tym roku rząd przeznaczy na program 23,1 mld zł, zapowiadane są też drobne zmiany - mówi wiceminister rodziny Stanisław Szwed.
04.04.2017 19:47
Szwed, który był wieczornym gościem w TVP Info, powiedział, że 500+ jest przede wszystkim sukcesem polskich rodzin. - Przy wprowadzaniu programu zakładaliśmy dwa cele. Wiedzieliśmy, że musimy wesprzeć polskie rodziny i poprawić im byt materialny. I potwierdzeniem tego są raporty, które pokazują, że poziom ubóstwa wśród dzieci spadł praktycznie do zera. Drugim celem był wzrost dzietności i obecne wskaźniki urodzeń wskazują, że program może już teraz spełniać także cel demograficzny - mówił wiceminister.
- To, co nas zaskoczyło, to sposób, w jaki ludzie inwestują te pieniądze, odkładając je dla dzieci na przyszłość - dodał. Przyznał, że cały program to sukces rządu PiS. Potwierdzają to - zdaniem wiceministra - wypowiedzi byłego ministra finansów w rządzie PO-PSL Jacka Rostowskiego i obecnego lidera PO Grzegorza Schetyny. Obydwaj politycy, należący do opozycyjnego względem PiS obozu - przyznają, że gdyby doszli do władzy, nie wycofaliby 500+.
- Program oczywiście potrzebuje drobnych poprawek, po to też było wtorkowe podsumowanie - stwierdził wiceminister. Jak dodał, chodzi przede wszystkim o uszczelnienie systemu tak, by pieniądze trafiały do tych, którzy się naprawdę do niego kwalifikują, i ułatwienia dla rodzin w załatwianiu spraw związanych z programem na przykład przez internet.
Nie zmienią się natomiast podstawowe zasady, na przykład kryteria dochodowe w przypadku 500+ na pierwsze dziecko i to, że dodatek przysługuje na każde drugie dziecko, niezależnie od sytuacji materialnej rodziny - mówił Stanisław Szwed.
Na pytanie, czy Polacy zwalniają się z pracy z powodu 500+, Szwed odpowiedział, że dane tego nie potwierdzają. - Mamy w Polsce najniższe od ponad 25 lat bezrobocie. Jeśli chodzi o obawy, że z pracy będą rezygnować kobiety, to dane o kobietach nieaktywnych zawodowo są porównywalne z poprzednimi latami - powiedział wiceminister.
- Nawet jeżeli ubywa z rynku pracy kobiet, to tylko 30 proc. z nich deklaruje, że to ze względu na decyzję o poświęceniu się wychowywaniu dzieci. W sumie bezrobocie według metodologii GUS wyniosło w lutym 8,5 proc. - dodał.