Zmarznięty rzepak na zdjęciach od rolników. Pytamy o skutki przymrozków
Przymrozki dotknęły nie tylko sady, lecz także pola rzepaku. W jednym z regionów intensywne opady śniegu połamały rozgałęzienia roślin. Na razie jednak trudno ocenić, jakie skutki przyniosą szkody mrozowe.
- Czas pokaże. Są jakieś łuszczyny, ale nie wiemy jeszcze, czy przemarzły - mówi nam plantator z woj. śląskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inny podzielił się zdjęciem ze swojego pola na platformie X.
To nie jest dobra sytuacja dla kwitnącej plantacji. Jednak w mojej ocenie nie ma powodów do skrajnego pesymizmu - przyznaje w rozmowie z WP Finanse Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
Rzepak zakwitł wcześniej. Niepokojące sygnały z południa Polski
W tym roku rzepak zakwitł około trzy tygodnie wcześniej niż zazwyczaj. Młodecki tłumaczy, że ostatnia fala przymrozków zahamowała wcześniejszą wegetację. Ich skala jest zróżnicowana w kontekście regionu i ukształtowania terenu.
- Jesteśmy na etapie tworzenia się łuszczyn, a gdyby nie przymrozki to bylibyśmy w fazie pełnego kwitnienia. Rzepak się mniej rozgałęzia - dodaje.
W sytuacji, gdy rzepak kwitnie, przymrozki nie są pożądane. Po pierwsze, może to zaszkodzić zawiązywaniu łuszczyn. Po drugie, powoduje to duże utrudnienia w oblotach pszczół. Prezes zwraca uwagę, że "pożytek rzepakowy to być albo nie być dla pszczelarzy, więc tu także pojawia się negatywna strona przymrozków".
- Zgodnie z komunikatami fala przymrozków ma się zaraz skończyć i wtedy będziemy mogli ocenić, na ile to zaszkodziło roślinom. Z południa Polski dochodzą sygnały, że lokalnie pojawiły się także dość intensywne opady śniegu, które połamały rozgałęzienia rzepaku. To na pewno źle wpłynie na dojrzewanie, ale jest to sytuacja bardzo punktowa i lokalna, której nie odnosimy do całej Polski - zaznacza Młodecki.
Dopytywany o to, czy ewentualne negatywne skutki przymrozków mogą przełożyć się na ceny oleju rzepakowego, podkreśla, że nie. - To nie ma żadnego znaczenia - wyjaśnia.
Jak przygotować plantację rzepaku na przymrozki?
Problem polega na tym, że gdy już nadejdą mrozy, to nie ma możliwości, aby przeciwdziałać - w odróżnieniu od sadów, gdzie można np. używać specjalnych maszyn czy rozpalać ogniska. - Możemy się tylko temu przyglądać i czekać na koniec, aby ocenić samodzielnie na własnych plantacjach, jakie są skutki szkód mrozowych - wskazuje nasz rozmówca.
Urok (a jednocześnie przekleństwo) prowadzenia gospodarstwa polega na dużym uzależnieniu od warunków pogodowych. - Możemy przygotować plantację, żeby zwiększyć jej odporność na wymarzanie poprzez stosowanie zabiegów regulujących wzrost i hamujących wybujanie plantacji - tłumaczy Młodecki.
Jednak na to, co dzieje się na wiosnę, plantatorzy nie mają wpływu. - Mimo tego myślę, że w skali kraju konsekwencje nie będą przesadnie negatywne - kwituje.
Prognozy pokazują, że sytuacja ma się poprawić w najbliższych dniach. Dopiero wtedy plantatorzy będą w stanie ocenić, czy zawiązujące się łuszczyny przemarzły, czy udało im się przetrwać.
Fatalna sytuacja z jabłkami. "Niektóre sady mogą być puste"
Jak już pisaliśmy w WP, przymrozki uderzyły też w truskawki (zwłaszcza na zachodzie Polski) i czereśnie (m.in. w okolicach Wrocławia i Sandomierza). Powody do obaw mają także sadownicy jabłek.
- Przy jabłkach nie było owadów, bo ani trzmiel, ani pszczoła murarka nie wyjdzie przy temperaturze 5 stopni Celsjusza. To dla nich zbyt chłodno, więc jabłka są niezapylone. Kwitnienie przypadło w zimnym okresie i nie wiemy, co będzie dalej. Nawet te sady, których nie dotknęły kilkustopniowe mrozy, mogą mieć problem z opadającymi zawiązkami. Latem powinniśmy zbierać owoce, a może się okazać, że niektóre sady będą puste - podkreślił w rozmowie z WP Finanse Krzysztof Czarnecki, sadownik spod Mszczonowa (woj. mazowieckie), wiceprezes Związku Sadowników RP.
