Ropa tanieje, a paliwo drożeje
Pomimo że spada cena ropy naftowej i wartość dolara, to na stacjach benzynowych ceny idą w górę - wyliczył "Dziennik Gazeta Prawna".
Gazeta sprawdziła, co się dzieje z kursem dolara i ceną za baryłkę ropy brent. To od tych dwóch czynników w głównej mierze zależy cena za paliwo, jaką zapłacimy na stacjach benzynowych. Pomimo że w okresie od 4 kwietnia do 4 maja spadła wartość dolara (o 19 gr), a także ropy na światowych giełdach (o 12 centów), ceny na polskich stacjach rosną.
Przez miesiąc litr benzyny wzrósł o 8 gr, a ON o 1 gr. Skąd więc biorą się podwyżki? Zdaniem "DGP" koncerny naftowe i stacje paliw podwyższają marże. Te wzrosły, bo przez ostatnie miesiące utrzymywały się na bardzo niskich poziomach. W zeszłym roku średnia marża według wyliczeń Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wynosiła ok. 20 gr. W ciągu ostatnich miesięcy była jednak dużo niższa - 6 gr dla paliw i 9 gr na ropie.
Dlatego teraz wszyscy starają się straty odrobić. Jak pisze "DGP", największe marże są na ON. Część największych stacji paliw sprzedaje jeden litr z nawet 50 groszowym przebiciem. Chęć zysku jest tym większa, że jak nieoficjalnie przyznają przedstawiciele koncernów naftowych, nawet pomimo drastycznie wysokich cen popyt na paliwo praktycznie się nie zmienił. Okazało się, że psychologiczna granica 5 zł istnieje tylko w mediach, a nie portfelach kierowców.
Wirtualna Polska / "Dziennik Gazeta Prawna"