Rosjanie i zamieszki w Egipcie ratują południe Europy z kryzysu
Turyści masowo zjeżdżają do pogrążonych w kryzysie krajów południa Europy, wspierając borykające się z trudnościami gospodarki - pisze "The Wall Street Journal".
04.09.2013 | aktual.: 05.09.2013 09:34
Przyjazdy zagranicznych turystów do Europy Południowej wzrosły o 6 proc. w pierwszej połowie tego roku w porównaniu z analogicznym okresem 2012 r. - wynika z danych Światowej Organizacji Turystyki. Jak pisze "The Wall Street Journal", w poprzednich latach kurorty hiszpańskie, greckie i portugalskie musiały zmagać się z silną konkurencją ze strony Egiptu i innych państw Afryki Północnej. Jednak "arabska wiosna" i obecne zamieszki zmieniły sytuację.
Gazeta cytuje menedżera hiszpańskiego hotelu Tryp Port Cambrils, według którego wzrost liczby zagranicznych turystów jest znaczący. - Nie życzę nikomu nieszczęścia, ale problemy Afryce Północnej okazały się dobre dla Hiszpanii - dodaje.
Turystów zachęcają niższe ceny. W Hiszpanii opłaty hotelowe są niższe o 10 proc. w porównaniu z 2008 r. Z kolei w Grecji tylko w ciągu ostatniego roku spadły o 8 proc. Jednak jak zaznacza gazeta, ze względu na większe zainteresowanie turystów, pomimo niższych cen jednostkowych, wpływy z turystyki rosną. W Portugalii w pierwszej połowie roku wzrost przychodów z turystyki zagranicznej wyniósł 8,2 proc. Z kolei najnowsze dane sugerują, że w Grecji zyski z tego tytułu osiągną w tym roku rekordową wartość 11,5 mld euro.
Oprócz niższych kosztów wakacji gości z zagranicy przyciągają również aktywne działania rządów. Przykładowo Grecja ułatwiła procedury wizowe dla wielu państw. Z kolei Hiszpania wysłała delegacje turystyczne do Rosji. Przez pierwszych siedem miesięcy tego roku liczba rosyjskich turystów w Hiszpanii zwiększyła się o 31 proc. W hiszpańskich kurortach przedsiębiorcy zatrudniają osoby mówiące po rosyjsku, a restauracje oferują rosyjskojęzyczne menu - donosi gazeta.
Z pewnością wpływy z turystyki są zbyt małe, by same zakończyły recesję w południowych krajach i wprowadziły gospodarkę na ścieżkę wzrostu. Jednak zmniejszają głębokość recesji i przybliżają ożywienie gospodarcze. - To ważny czynnik stabilizujący dla tych gospodarek - mówi Sara Balina z Analistas Financieros Internacionales SA.