Rozwód PKO i Credit Suisse tuż‑tuż

Wkrótce zarząd PKO TFI przedstawi radzie nadzorczej towarzystwa projekt utworzenia własnego departamentu zarządzania funduszami. To pierwszy oficjalny krok do wypowiedzenia umowy Szwajcarom. Nie jest to jednak takie proste, jak się wydaje.

Rozwód PKO i Credit Suisse tuż-tuż
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

19.06.2009 10:33

Rozstanie PKO TFI z Credit Suisse Asset Management coraz bliżej. Jeszcze w tym miesiącu zarząd PKO TFI przedstawi radzie nadzorczej towarzystwa projekt budowy własnego zespołu zarządzających - dowiedział się "Parkiet". Jeśli plan zostanie zaakceptowany, a potem uda się go wdrożyć, towarzystwo wypowie Szwajcarom umowę o zarządzanie funduszami. Wkrótce potem, w następnym ruchu, PKO BP ma odkupić 25 proc. udziałów towarzystwa od Credit Suisse AM i stać się jego jedynym właścicielem. O tych planach "Parkiet" pisał pół roku temu.

Dział zarządzania w PKO TFI

Przedstawiciele PKO TFI nie udzielili nam komentarza w sprawie tworzenia departamentu zarządzania. Jak wynika z naszych informacji, zajmuje się tym Remigiusz Nawrat, który wcześniej pracował m.in. w grupie PZU. Ma zostać szefem nowego działu. Już od kilku miesięcy kompletuje zespół, który docelowo ma liczyć kilkanaście, a być może i więcej osób. Na razie została zatrudniona jedna. Jak wynika z naszych informacji, Nawrat oferuje wynagrodzenie sięgające w niektórych przypadkach nawet 40 tys. zł brutto. W warunkach bessy to dużo.

Mimo to, celem projektu ma być poszukiwanie oszczędności. Już od pewnego czasu, zgodnie z branżowym trendem, towarzystwo tnie wydatki w niemalże wszystkich obszarach. W obszarze zarządzania ma związane ręce, ponieważ musi płacić Credit Suisse AM uzgodnione wcześniej wynagrodzenie. Umowa przewiduje najwyższe z rynkowych stawki. _ Jeszcze większy problem pojawi się, gdy branża rozpocznie wojnę cenową, jeśli chodzi o opłaty za zarządzanie. PKO TFI nie będzie mogło nic zrobić _- komentuje przedstawiciel konkurencyjnego towarzystwa.

Pozbycie się CS AM z akcjonariatu PKO TFI pozwoliłoby zatrzymać jeszcze więcej pieniędzy w grupie PKO BP. Teraz bank musi dzielić się dywidendą z zysku towarzystwa z drugim akcjonariuszem. A nie są to małe sumy. PKO TFI jest jednym z trzech największych graczy na rynku funduszy. W 2008 r. zarobiło przeszło 100 mln zł.

Co więcej, taki układ sił nie pozwala bankowi w pełni korzystać z własnej polityki sprzedażowej produktów finansowych. Chodzi o "transferowanie" pieniędzy klientów pomiędzy funduszami a depozytami w zależności od koniunktury. Musi dzielić się marżą, gdy klientowi, który dotychczas trzymał środki na depozycie w PKO BP, proponowany jest fundusz akcji. Przedstawiciele PKO BP nie udzielili nam komentarza w sprawie dalszego kształtu akcjonariatu TFI.

Sukces prezesa

Również przedstawiciele CS AM nabrali wody w usta. Nie wiadomo zatem, jak na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej PKO TFI (jej przewodniczącym jest Jerzy Pruski, prezes PKO BP, a członkami zarówno osoby z ramienia banku, jak i CS AM) zareagują na przedstawiony przez zarząd projekt - czy nie zaproponują znacznego obniżenia ceny za świadczone usługi.

Niektórzy twierdzą, że za planem pozbycia się CS AM stoi Jerzy Pruski, szef PKO BP. Miałby chcieć zdążyć z pierwszymi oficjalnymi krokami przed WZA banku, planowanym na 30 czerwca. _ Prezes Pruski chce mieć sukces na swoim koncie. Szczególnie dlatego, że rada nadzorcza kilka dni temu odmówiła akceptacji dla wniosku na walne dotyczącego udzielenia absolutorium dla Pruskiego _ - mówi osoba z jednej ze spółek grupy PKO BP.

Przygotowania do operacji pozbycia się CS AM zaczęły się pod koniec ubiegłego roku, gdy prezesem PKO TFI został Jakub Karnowski, rekomendowany przez zarząd PKO BP kierowany przez Pruskiego. Z jego rekomendacji do kierownictwa PKO TFI trafił również Nawrat. Problemem jest to, że do wypowiedzenia umowy z CS potrzebna jest konkretna przyczyna związana ściśle z warunkami współpracy, a nie tylko chęć obniżki kosztów towarzystwa.

Jak się dowiedzieliśmy, pretekstem ma być rzekomo zła jakość zarządzania funduszami. Pod lupę brane są decyzje dotyczące zakupów nawet niewielkich pakietów papierów poszczególnych spółek. Większość funduszy PKO plasuje się powyżej średniej, a sporo w czołówkach swoich kategorii, jeśli chodzi o wyniki inwestycyjne.

Natalia Chudzyńska
PARKIET

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)