RPO chce, by banki miały pełnomocników ds. osób starszych

Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz zapowiedziała, że wystąpi do Związku Banków Polskich, by zarekomendował bankom powołanie pełnomocników ds. osób w podeszłym wieku. RPO chce też wprowadzenia certyfikatów dla banków przyjaznych takim osobom.

RPO chce, by banki miały pełnomocników ds. osób starszych
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

23.01.2012 | aktual.: 24.01.2012 06:53

Lipowicz poinformowała o swojej inicjatywie podczas poniedziałkowej debaty pt. "Osoby starsze jako konsumenci na rynku usług bankowych". Jej zdaniem posiadanie pełnomocnika ds. osób starszych (powyżej 70. roku życia) przez banki powinno być elementem dobrych praktyk bankowych. - Pozwoliłoby to na spersonalizowanie relacji, które stały się zbyt anonimowe - dodała.

Lipowicz powiedziała, że rocznie do RPO trafia ok. 400 skarg dotyczących dyskryminacji osób starszych przez banki. Poinformowała, że od studentów, którzy mieli praktyki w bankach, dowiedziała się, iż są banki, w których pracowników zachęca się do "wciskania osobom starszym produktów finansowych, na które te osoby nie stać".

Według niej zdarzają się przypadki samobójstw osób po 80. roku życia, które wpadły w pułapkę kredytową, ponieważ "wróciły z supermarketu z kredytem".

Lipowicz dodała, że wystąpi też do organizacji zrzeszających seniorów z inicjatywą utworzenia koalicji, która będzie przyznawała bankom np. certyfikat instytucji przyjaznej osobom starszym. Dokument taki informowałby klientów na przykład o tym, że w danej placówce jest specjalne stanowisko, które obsługuje osoby w podeszłym wieku; jest też wieszak, na którym można powiesić ubranie; osoby starsze mogą siedzieć podczas rozmowy z pracownikiem banku.

Zwróciła uwagę, że osób w podeszłym wieku jest w Polsce coraz więcej, ponieważ coraz dłużej żyjemy, tymczasem "państwo i instytucje gospodarcze jest ślepe na tych ludzi".

Z przedstawionych podczas konferencji wyników badań pt. "Wykluczenie osób starszych na rynku bankowym" przeprowadzonych przez studentów socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że osoby po 50. roku życia narzekają, iż są traktowane przez banki jak klienci drugiej kategorii. Zwracają m.in. uwagę, że w placówkach bankowych jest za gorąco, przy czym brakuje wieszaków na okrycia wierzchnie; ponadto umowy są pisane małą czcionką.

Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz powiedział, że wszystkie uwagi wobec banków zostaną im zaprezentowane. - Będziemy dyskutować, jak możemy się z tym zmierzyć, bo to leży w naszym interesie - zadeklarował.

- Są różni seniorzy i są różne banki. Trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do uogólnień - zastrzegł. Poinformował, że w Polsce działa 650 banków, które mają 15 tys. placówek, więc każdy - jak mówił - ma wybór.

- Banki konkurują między sobą i dostosowują ofertę, ale są restrykcyjnie regulowane i restrykcyjnie nadzorowane - powiedział Pietraszkiewicz. Przyznał, że umowy są coraz bardziej obszerne, ale to wynika z narzuconych bankom nadmiernych regulacji. Wyjaśnił, że z nadmiaru regulacji wynikają też częste zmiany regulaminów. Szef ZBP zapewnił, że ostatnich latach w bankach - z nielicznymi wyjątkami - nie ma umów z drobnym drukiem.

Obecny na konferencji senator Kazimierz Kutz (83 lata) powiedział, że banki powinny wyjść z inicjatywą wobec ludzi starych, którzy czują się bezbronni. - Przyciągnięcie tej grupy ludności może być świetną reklamą dla banku - mówił.

Prezes Federacji Konsumentów Kamil Pluskwa-Dąbrowski poinformował, że w zeszłym roku na 130 tys. zgłoszeń konsumentów jedna czwarta dotyczyła usług finansowych, w tym 40 proc. pochodziło od osób starszych. Ze skarg wynika m.in., że pracownicy banków posługują się w rozmowach z osobami w podeszłym wieku niezrozumiałym językiem, proponują im usługi, których oni nie oczekują, a umowy i regulaminy są pisane zbyt drobnym drukiem.

Źródło artykułu:PAP
rpoirena lipowiczseniorzy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)