RPP: stopy procentowe między kursem a produkcją

Duże osłabienie złotego zmniejszyło oczekiwania rynku dotyczące skali obniżki stóp procentowych na lutowym posiedzeniu RPP. Gorsze od prognoz dane o produkcji przemysłowej na nowo rozbudziły nadzieje na cięcie stóp.

23.02.2009 | aktual.: 23.02.2009 10:06

Gwałtowny spadek kursu złotego, z jakim mieliśmy do czynienia w pierwszej połowie lutego, którego kulminacja przypadła na początek minionego tygodnia, skłonił część członków Rady Polityki Pieniężnej do bardziej niż dotychczas stonowanych wypowiedzi, jeśli chodzi o perspektywy obniżek stóp procentowych - szczególnie na lutowym posiedzeniu, które jest zaplanowane na jutro i pojutrze.

Reagowali na kurs, na produkcję było za późno

Deprecjacja złotego - za euro płacono nawet powyżej 4,9 złotego - skłoniła np. Andrzeja Wojtynę do stwierdzenia, że pole manewru dla RPP uległo zawężeniu. O możliwości wyhamowania tempa dotychczasowych obniżek mówił Mirosław Pietrewicz, najbardziej zdeklarowany "gołąb" w RPP. Argument o słabości złotego był otwarcie wykorzystywany przez "jastrzębi". Dariusz Filar w rozmowie z "Parkietem" stwierdził, że kurs złotego "sugerowałby potrzebę pewnej powściągliwości, jeśli chodzi o obniżki stóp".

Tyle że w drugiej połowie minionego tygodnia sytuacja na rynku walutowym nieco się uspokoiła. Na pierwszym planie znów znalazły się dane makroekonomiczne. Te zaś okazały się nieco gorsze od bardzo pesymistycznych prognoz analityków. Produkcja przemysłowa w styczniu była o 14,9 proc. niższa niż rok wcześniej. Analitycy przewidują, że z dużymi spadkami produkcji będziemy mieli do czynienia jeszcze przez kilka miesięcy.

Jak na niekorzystne dane z przemysłu reagują członkowie RPP? Tego nie wiadomo. Wyniki produkcji przemysłowej Główny Urząd Statystyczny opublikował w czwartek, gdy - zgodnie z wewnętrznymi regulacjami RPP, które przewidują, że na tydzień przed posiedzeniem członkowie rady nie udzielają komentarzy - żaden z nich nie mógł się już wypowiadać. Na ogólny komentarz zdecydował się jedynie Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego. Przypomniał, że rada nadal jest w fazie rozluźniania polityki pieniężnej.

Mniej, ale szybciej

Jakiej decyzji oczekują ekonomiści? Ich zdaniem, największe szanse są na to, że RPP zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Oznaczałoby to, że główna stopa spadnie w środę do 4 proc.

Analitycy oceniają jednak, że jest 33-proc. prawdopodobieństwo, iż obniżka wyniesie 50 punktów bazowych. Tuż po styczniowym posiedzeniu RPP większość analityków spodziewała się, że w lutym dojdzie do cięcia o 50 punktów. Wówczas nikt nie myślał o 25-punktowym cięciu. Nie brakowało natomiast ekonomistów, którzy liczyli się z tym, że w lutym RPP trzeci raz z rzędu dokona obniżki o 75 punktów.

Analitycy, chociaż spodziewają się ostrożnego podejścia ze strony rady, to uważają, że uzasadnione byłoby cięcie stóp o 50 punktów bazowych. Przy tym zdaniem części specjalistów, większe cięcie nie spowodowałoby - jak obawiają się niektórzy - pogłębienia deprecjacji złotego.

Zmniejszenie oczekiwanej skali obniżki stóp procentowych nie spowodowało znaczących zmian, jeśli chodzi o oczekiwania analityków co do poziomu stóp procentowych nawet w perspektywie końca I kwartału. Przed miesiącem ankietowani przez nas ekonomiści przewidywali średnio, że w końcu marca główna stopa procentowa wyniesie 3,69 proc. Obecnie średnia oczekiwań wskazuje na 3,62 proc. Mediana prognoz jest taka sama - wynosi 3,75 proc.

Zdaniem ekonomistów, w drugiej połowie 2009 r. główna stopa NBP będzie się utrzymywała na poziomie 3 proc. Co się zmieniło w porównaniu z prognozami sprzed miesiąca? Obecnie analitycy widzą nieznacznie większe szanse na to, że docelowy poziom stopa referencyjna osiągnie już w I półroczu.

Nie tylko stopa referencyjna

Część członków RPP niechętna obniżce stopy referencyjnej, jak Dariusz Filar, wskazuje, że bank centralny powinien szukać innych sposobów zwiększenia dostępności kredytu w gospodarce. Jakie możliwości ma bank centralny?

Celem jest nakłonienie banków do tego, by ograniczyły skalę lokowania nadwyżek płynności w banku centralnym. Z jednej z opcji NBP skorzystał już w piątek - podczas cotygodniowej aukcji bonów pieniężnych. Zwykle bank centralny akceptuje wszystkie oferty banków - ostatnio skutkiem tego był napływ do NBP nawet kilkunastu miliardów złotych. W piątek bank centralny zdecydował się ograniczyć skalę emisji bonów pieniężnych (właśnie w ten sposób NBP zbiera nadwyżki z systemu bankowego). Na sprzedaż wystawił bony o wartości 13,5 mld złotych. Popyt banków był dwa razy wyższy, więc duża część nadwyżek musiała być ulokowana w inny sposób. Gdy NBP stosował podobną taktykę kilka lat temu, odpowiedzią banków było zgłaszanie zapotrzebowania na znacznie większą liczbę bonów niż była im potrzebna.

Co jeszcze jest w arsenale środków banku centralnego? Bankom zależy na redukcji stopy rezerwy obowiązkowej. RPP zależy jednak na tym, by pieniądze nie wracały do NBP. Dlatego członkowie rady deklarują, że w grę wchodzi stopniowe obniżanie stopy rezerwy – kolejne kroki byłyby uzależnione od tego, czy banki wykorzystywałyby „uwolnione” pieniądze na zwiększanie akcji kredytowej.

Jednym z pomysłów jest zróżnicowanie skali obniżek poszczególnych stóp. W większym stopniu niż stopa interwencyjna mogłaby być obniżona stopa depozytowa – to stawka określająca oprocentowanie krótkoterminowych lokat zakładanych w NBP przez banki komercyjne.

Sławomir Skrzypek
"Bank centralny robi wszystko, co może, by łagodzić skutki kryzysu. Dyskutowaliśmy na ten temat i będą uruchamiane kolejne instrumenty. Myślę, że wykorzystamy całą paletę dostępną dla banku centralnego wtedy, gdy będzie potrzebna. (...) Jesteśmy nadal w fazie łagodzenia polityki pieniężnej." ISB, 19 lutego

Andrzej Wojtyna
„Pole manewru uległo zawężeniu. Obecnie potrzebujemy albo przerwać obniżanie stóp całkowicie, albo redukować je najmniej, jak to możliwe. Wciąż nie ma powodu do podejmowania pochopnych i nerwowych akcji, ponieważ wahania złotego mogą być uważane za naturalne.” bloomberg, pap, 17 lutego

Andrzej Sławiński
"Spadek kursu łagodził politykę pieniężną, a tym samym wpływał na skalę obniżek stóp procentowych. Głębokość recesji w gospodarce światowej każe zakładać, że polityka pieniężna może być nadal łagodzona, ale dzisiaj trudno powiedzieć, jaka będzie w najbliższych miesiącach skala i sekwencja zmian stóp". isb, 17 lutego

Dariusz Filar
Kurs waluty sygnalizowałby potrzebę pewnej powściągliwości, jeśli chodzi o obniżki stóp procentowych. Przypomnę, że RPP dwukrotnie: i w grudniu, i w styczniu „wyszła przed krzywą”, obniżyła stopy mocniej, niż spodziewał się rynek. Na najbliższym posiedzeniu należałoby wziąć to pod uwagę.” parkiet.com 17 lutego

Marian Noga
"Cały czas jesteśmy w cyklu obniżek stóp procentowych, przy czym nie jest nigdzie powiedziane, że obniżki muszą następować co miesiąc. To jest pewien ekonomiczny proces, który musi być wyważony, roztropny. Nic by się więc nie stało, gdyby w lutym była pauza." tvn cnbc, 17 lutego

Mirosław Pietrewicz
„Uważam, że proces obniżania stóp procentowych powinien być kontynuowany. Kolejne obniżki nie muszą jednak być dokonywane w takim samym tempie jak do tej pory. Gdyby kurs złotego był stabilny, inflacja byłaby zdecydowanie niższa, niż zanotowaliśmy w styczniu”. pap, 17 lutego

Łukasz Wilkowicz
Parkiet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)