Podwyżkę pensji nauczycieli uchwaliły partie opozycyjne, które rywalizują o głosy wyborców przed zapowiedzianymi na 30 listopada wyborami parlamentarnymi.
Premier Rumunii Calin Popescu Tariceanu powiedział, że państwa nie stać na podwyżki, ale trzeba będzie stawić czoło zwiększonej presji na wyższe zarobki w sektorze publicznym.
Związki zawodowe zagroziły już przeprowadzeniem w przyszłym miesiącu strajków, jeśli zarobki nauczycieli i urzędników nie zostaną podniesione.
_ Budżet pozwala jedynie na mniej niż 10 proc. podwyżki płac w sektorze publicznym. Zatwierdziliśmy specjalny dekret, który wprowadzi podwyżkę od kwietnia przyszłego roku _ - oświadczył Tariceanu. (PAP)
keb/ mc/