Ryanair o polskim lotnisku. Oto dlaczego go na nim nie zobaczymy
Tanie linie lotnicze Ryanair nie planują uruchomienia połączeń z lotniska w Radomiu. Powodem tej decyzji jest ograniczona liczba dostępnych samolotów. Przewoźnik w rozmowie z Business Insiderem zaznaczył także, że problemem jest rentowność operacji z Radomia.
Port lotniczy w Warszawie-Radomiu, który rozpoczął działalność w kwietniu 2023 roku, wciąż ma problem z przyciągnięciem większości pożądanych przez siebie przewoźników. Obecnie obsługiwane są jedynie dwie regularne trasy: do Larnaki na Cyprze obsługiwanej przez Wizz Air (tylko do końca marca) oraz do Rzymu dzięki PLL LOT. W roku otwarcia lotnisko gościło również przewoźników czarterowych takich jak Enter Air, Air Montenegro, Sky Line Express oraz LOT Charters.
Niestety, liczba oferowanych połączeń nie pozwala lotnisku osiągnąć rentowności. Do końca października 2024 roku port wygenerował straty przekraczające 60 milionów złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arabowie już zmienili Zakopane. Prowadzi biznes specjalnie pod nich
Jedną z potencjalnych możliwości poprawienia sytuacji finansowej byłoby przyciągnięcie największego niskokosztowego przewoźnika w Polsce, Ryanaira. Jego przedstawiciele od dawna podtrzymują jednak decyzję o niekorzystaniu z lotniska w Radomiu.
Michał Kaczmarzyk, szef Ryanaira na Polskę, w rozmowie z Business Insiderem zauważył, że lotnisko w Radomiu znajduje się w pobliżu kilku portów z dobrze rozwiniętą siatką połączeń. Mowa tu o lotnisku w Krakowie, Katowicach, Modlinie i stołecznym Okęciu. Zdaniem Kaczmarzyka tak duża konkurencja mogłaby sprawić, że nie udałoby się osiągnąć zapełnienia samolotów na poziomie "gwarantującym rentowność operacji".
Przedstawiciel lowcostu dodał, że w przy ograniczonej flocie linii oraz rosnącym zapotrzebowaniu na loty, propozycje takie jak dodatkowe sloty na Okęciu w zamian za operacje z Radomia nie są atrakcyjne. Przewoźnik podkreśla, że nie prowadził rozmów w tym temacie.
Co z przyszłością lotniska w Radomiu?
Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury, odpowiadając na interpelację, przyznał, że Polskie Porty Lotnicze prowadzą rozmowy z sześcioma liniami lotniczymi, które wykazują wstępne zainteresowanie współpracą z Radomiem w sezonach letnich 2025 i 2026.
"Radom zastaliśmy z bardzo dobrą infrastrukturą, ale to terminal świecący pustkami. Wiemy, że ta infrastruktura nie powinna tam powstać, tylko w Modlinie. Mielibyśmy z tego więcej korzyści i dziś możemy uznać tę decyzję za błąd. Próbujemy wypełnić to piękne lotnisko, ale jest to trudne" - stwierdził prezes PPL-u Andrzej Ilków podczas Kongresu Rynku Lotniczego w październiku