Ryanair kazał zapłacić za butelkę wody. Uznali ją za dodatkowy bagaż

Brytyjska dziennikarka Ruby Flanagan musiała zapłacić 50 funtów za wniesienie bidonu z wodą na pokład samolotu Ryanair. Obsługa lotniska uznała bidon za dodatkowy bagaż, co spowodowało przekroczenie dozwolonych wymiarów bagażu podręcznego.

Pasażerka Ryanaira musiała dopłacić 250 zł przez butelkę wody
Pasażerka Ryanaira musiała dopłacić 250 zł przez butelkę wody
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2018 UCG

Ruby Flanagan, dziennikarka "The Mirror", doświadczyła nieprzyjemnej sytuacji podczas lotu z Dublina do Londynu irlandzkimi liniami Ryanair. Choć przeszła wszystkie kontrole bezpieczeństwa, zatrzymano ją tuż przed wejściem na pokład. Powodem okazała się jej wielorazowa butelka o pojemności 750 ml, którą miała przewieszoną przez ramię – czytamy na portalu Wales Online.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Arabowie już zmienili Zakopane. Prowadzi biznes specjalnie pod nich

Ryanair nałożył dodatkową opłatę na Brytyjkę. Poszło o butelkę

Pracownicy linii uznali, że przewożenie jej w ten sposób narusza zasady dotyczące bagażu podręcznego i poprosili, by schowała ją do plecaka. Gdy jednak wykonała polecenie personelu, okazało się, że jej bagaż znacznie się powiększył i aktualnie przekracza dozwolone wymiary. Od personelu usłyszała, że musi zapłacić za większy bagaż, by dostać się na pokład.

Flanagan próbowała tłumaczyć, że w drodze do Dublina miała przy sobie tę samą butelkę i nikt nie robił z tego problemu, jednak obsługa pozostawała nieugięta. Wyjaśniono jej, że jeśli butelka nie mieści się w torbie, traktowana jest jako dodatkowy bagaż.

W końcu Ryanair zamknął bramkę, a dziennikarka zrozumiała, że bez dodatkowej opłaty nie zostanie wpuszczona na pokład. Ostatecznie musiała zapłacić 60 euro, czyli w przeliczeniu około 300 zł za przekroczenie dopuszczalnych wymiarów bagażu – więcej niż kosztował jej bilet lotniczy.

"Pasażerka chciała lecieć na pokład z dodatkową sztuką bagażu podręcznego, która nie zmieściła się w jej dopuszczalnym bagażu, w związku z czym została prawidłowo poproszona o uiszczenie opłaty w wysokości 60 euro za bagaż podręczny nadawany przy bramce" – tłumaczył Ryanair na łamach portalu Daily Mirror.

Od 1 września ważne zmiany w bagażach podręcznych

W kontekście znajomości przepisów warto pamiętać, że od września 2024 r. obowiązują nowe zasady na kilku europejskich lotniskach.

Niektóre lotniska (np. Aberdeen w Szkocji, Amsterdam Schiphol w Holandii, Mediolan Malpensa i Rzym Fiumicino we Włoszech) zainstalowały nowoczesne skanery CT, wykorzystujące technologię 3D do prześwietlania bagażu kabinowego. W związku z tym podjęły decyzję o częściowym lub całkowitym zniesieniu limitów płynów przewożonych w torbach podręcznych.

Jednak ta technologia nie zdała egzaminu, więc KE zdecydowała o tymczasowym przywróceniu maksymalnej dopuszczalnej pojemności 100 ml opakowań na płyny, które można przewozić w bagażu podręcznym.

ryanairsamolotbagaż podręczny

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)