Rynek cały czas kupuje nadzieje

Wtorkowe wzrosty na Wall Street doprowadziły amerykańskie indeksy w okolice szczytów sprzed dwóch dni. Zwyżki oparte były na doniesieniach prasowych o rzekomym porozumieniu Francji i Niemiec w sprawie wyraźnego powiększenia funduszu EFSF (do 2 bln euro). Inwestorzy ze Starego Kontynentu w środę miały już trudniejszy orzech do zgryzienia.

Po pierwsze dość szybko nadeszły dementi wtorkowych rewelacji, po drugie agencja Moody’s obniżyła rating Hiszpanii, a Standard&Poors zrobiła to samo w stosunku do 24 włoskich banków. Znali również już słabszy od prognoz raport Apple, publikowany po zakończeniu notowań w USA. W rezultacie start sesji na europejskich parkietach był tylko nieznacznie wzrostowy. Potem jednak strona popytowa doszła do wniosku, że o problemach włoskich i hiszpańskich było wiadomo już wcześniej i giełdy ruszyły w górę, znowu pożywiając się nadziejami na plan ratunkowy dla Eurolandu. WIG20 również wystartował ostrożnym wzrostem, a przed południem, w ślad za zachodnimi giełdami wybił się kierunku północnym. Zwyżka sięgała wtedy prawie 1%, co oznaczało przekroczenie 2300 pkt. Kupującym nie udało się długo utrzymać ponad tym poziomem, ponieważ po południu nastroje wyraźnie zostały schłodzone. Lekka korekta spadkowa po otwarciu na Wall Street sprowadziła nawet chwilowo WIG20 na minusy. Taka sytuacja jednak nie trwał długo i podczas
ostatnich kilkudziesięciu minut sesji indeks polskich blue chipów powrócił nad odniesienie i ostatecznie zamknął się zwyżką o 0,3% (2295 pkt), przy obrocie 636 mln PLN. W trakcie dnia poznaliśmy jeszcze dane o rozpoczętych budowach domów w USA we wrześniu, oraz inflacji na poziomie konsumenta. W pierwszym przypadku odczyt był nieco lepszy od prognoz,a inflacja była niższa od konsensusu.

Środowe zmagania na warszawskim parkiecie zakończyły się wzrostem indeksu szerokiego rynku o 0,33% przy obrotach na poziomie 764 mln zł. Pomimo popołudniowych prób ataku podaży, kupujący zdołali utrzymać się ponad poziomem odniesienia a finisz handlu w okolicach pierwszego kursu przełożył się na wyrysowanie na wykresie zbliżonej kształtem do doji świecy, która pozbawiona jest znaczącej wartości prognostycznej. Wyrównane siły obu stron mogą świadczyć o narastającym niezdecydowaniu. Również w szerszej, kilkudniowej perspektywie rynek, oscylując w wąskim zakresie znalazł się w małym impasie. Tym samym, dla popytu niezmiennie celem jest wyjście ponad wtorkowe maksimum (40 578 pkt), co może umożliwić dalsze próby ruchu w kierunku sierpniowych szczytów. W przeciwnym scenariuszu, najbliższe wsparcia wyznaczają okolice 39 000 pkt, gdzie m.in. zbiegają się obie obserwowane średnie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)