Rynek oczekuje na plan ratunkowy Geithnera

Sentyment na rynkach zmienia się dość płynnie w zależności od pojawiających się informacji, plotek i spekulacji dotyczących amerykańskiego sektora bankowego.

23.02.2009 11:53

Sentyment na rynkach zmienia się dość płynnie w zależności od pojawiających się informacji, plotek i spekulacji dotyczących amerykańskiego sektora bankowego. Rosnące oczekiwania na częściową / czasową nacjonalizację Citigroup osłabiają dolara i jena. Rynek oczekuje również na zapowiedziany przez T. Geithnera plan ratowania banków. Osłabienie dolara jest w takiej sytuacji naturalne. Z jednej strony rynek spodziewa się, że interwencja rządowa będzie drogo kosztować i zwiększy lawinowo rosnące zadłużenie USA. Z drugiej strony interwencja powinna poprawić przynajmniej chwilowo sentyment do całego rynku.

Na rynku akcji można powiedzieć, że doszło do obrony "Alamo", jak mawiają Amerykanie, czyli ostatniej reduty. Indeksy znajdują się bardzo blisko minimów poprzedniej bessy i każdy pretekst jest dobry, żeby podtrzymać obecne poziomy. Istnieje kilka fundamentalnych powodów słabości rynku akcji. Jednym z nich są spadające w bardzo szybkim tempie wypłacane akcjonariuszom dywidendy. Z powodu recesji oraz trudności z finansowaniem duże korporacje zmuszone są zawieszać lub drastycznie ciąć dywidendy. Analitykom trudno określić w tej chwili jak długo dywidendy będą na niskich poziomach. To przekłada się na niższe wyceny akcji i skłania inwestorów do ich sprzedaży mimo niskich cen. Ze względu na panującą niepewność lepszą alternatywą są obligacje rządowe nawet jeśli ich rentowność jest bardzo niska. Inwestorzy w niepewnych czasach cenią najbardziej pewność zwrotu kapitału, a nie zwrotu na kapitale.

Dzisiaj jedynym istotnym wydarzeniem z perspektywy polskich inwestorów będzie decyzja w sprawie stóp procentowych węgierskiego banku centralnego. Jutro publikowane będą dane o sprzedaży detalicznej, niemiecki indeks Ifo. Przemawiał będzie również szef FEDu Ben Bernanke.

EURPLN

Zasięg korekty na złotym nadal utrzymuje się w zakresie standardowych korekt w trwającym trendzie. Ewentulana dalsza aprecjacja złotego powinna doprowadzić do znacznie głębszej korekty technicznej. Utrzymanie się obecnych wsparć będzie negatywnym sygnałem ze względu na bliskość linii trendu wzrostowego. W przypadku pogłębienia korekty celem ruchu na EURPLN będzie poziom 4,40, gdzie znajduje się 50% zniesienie fibo ostatniej fali wzrostowej. Na USDPLN mamy podobną sytuację techniczną. Zasięg korekty wypada w strefie 3,36 - 3,49. Jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej będą raczej zignorowane. W centrum uwagi będzie środowa decyzja RPP. Spodziewamy się pozostawienia stóp procentowych na obecnym poziomie.

EURUSD

Na rynek napływają kolejne wiadomości dotyczące sektora bankowego, co wpływa istotnie na sentyment do dolara. W najbliższym czasie należy spodziewać się większej amplitudy wahań na parach dolarowych. Przełamanie poziomu 1,28 na EURUSD zawocowało testem kolejnego oporu przy 1,30. Strefą wsparcia będzie teraz 1,275-1,28. Euro zachowuje się mocniej również do jena, co może być sygnałem poprawy sentymentu na rynku. W tym tygodniu T.Geithner ma przedstawić plan ratowania sektora bankowego. Oczekiwania z tym związane są dość wysokie i dlatego waluty takie jak dolar i jen tracą na wartości. Na EURJPY doszło do przełamania istotnych oporów technicznych.

GBPUSD

Funt potwierdził wcześniejszy sygnał przełamania trendu spadkowego. W związku z tym w najbliższym czasie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie rozszerzenie konsolidacji na GBPUSD. Oporem będzie 1,50, a wsparciem 1,41. Dalsze osłabienie dolara powinno doprowadzić do testu poziomu 1,50. Ciekawą sytuację techniczną mamy również na GBPJPY. Po przełamaniu trendu spadkowego funt utrzymał się powyżej strefy wsparcia przy 130 i obecnie testuje strefę oporu. Pierwsza fala korekty była trójką wzrostową, co sygnalizuje, że obecny ruch jest korektą. Najbliższym oporem będą okolice 140.

USDJPY

Osłabienie dolara do większości walut nie przełożyło się dotychczas na osłabienie się dolara do jena. Jen od dłuższego czasu nie reaguje na spadki na giełdach, co wskazuje na większą realizacją zysków. Presję na jena tłumaczy się słabą kondycji japońskiej gospodarki i gwałtownym załamaniem się eksportu. Bardziej bezpośrednim powodem jest silne wykupienie japońskiej waluty, która przez długi czas była kupowana przez fundusze hedgingowe w miarę postępowania kryzysu. Perspektywa oczyszczenia amerykańskich banków z toksycznych aktywów oraz większego nadzoru nad funduszami i rynkiem finansowym skłania do ograniczania pozycji.

IDMSA.PL

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)